Golec uOrkiestra: Przyjadą prosto z trasy

Przez większość roku muzycy koncertują, a gdy już zjadą do swojej rodzinnej Milówki w Beskidzie, pracują nad nowymi utworami.
- Muzyk musi grać. To jest po prostu nasz zawód - wyjaśnia Paweł Golec. Ten zawód to ponad 150 koncertów w roku w Polsce i zagranicą (grupa koncertuje w Czechach, na Słowacji, a co pół roku wyjeżdża do Stanów Zjednoczonych), setki wywiadów, tysiące podpisywanych autografów, wizyty w programach telewizyjnych, sesje dla kolorowych magazynów.
Występy Golców zapełniają w naszym kraju każdą salę koncertową. Do katowickiego Spodka przyszło ich podziwiać siedem tysięcy ludzi, którzy płacili za bilety po 35 złotych. Podczas ostatniej wizyty nad morzem koncerty w niektórych miastach kilkakrotnie powtarzano.
- Ludzie chcą nas słuchać, ponieważ nie gramy agresywnej muzyki i konsekwentnie robimy swoje - skromnie tłumaczą swój sukces.
Golec uOrkiestra wystąpi w Opolu podczas pierwszego dnia Krajowego Festiwalu Polskiej Piosenki w koncercie "Premier". Zespół zaprezentuje piosenkę "Bo lato rozpala".
- To będzie bardzo skoczna i pozytywna piosenka. Pracowaliśmy nad nią dwa miesiące - wyjaśnia Łukasz Golec.
Do festiwalowego występu muzycy nie będą się specjalnie przygotowywać bo nie mają na to czasu. - Dlatego do Opola przyjedziemy od razu z trasy i po koncercie w Amfiteatrze ruszamy dalej do Malborka.
- Na Opole szykujemy jedynie ekstra ubrania, które przygotowuje moja żona Kasia, która ma smykałkę do projektowania strojów i przychodzi jej to bardzo łatwo - dopowiada Paweł. - Oprócz tego na festiwal zaprosimy trzech dodatkowych muzyków sekcji dętej: trębacz, puzonistę i saksofonistę. Dzięki temu będzie nas w zespole dwunastu. Liczymy, że opolska publiczność będzie nam biła gorące brawa - powiedzieli Paweł i Łukasz Golcowie.