Firma Strach narobiła strachu opolanom

Redakcja
Pojemniki na śmieci firmy Strach na ulicy Katowickiej. Dopiero po naszej interwencji firma obiecała, że zabierze je dopiero wówczas, gdy miasto postawi swoje kosze.
Pojemniki na śmieci firmy Strach na ulicy Katowickiej. Dopiero po naszej interwencji firma obiecała, że zabierze je dopiero wówczas, gdy miasto postawi swoje kosze. Paweł Stauffer
Spółka chciała jeszcze w czerwcu usunąć kosze na śmieci, z których korzystają mieszkańcy Opola. Jej pracownicy zmienili zdanie dopiero wówczas, gdy nto zajęła się sprawą.

Firma (potocznie nazywana Strach - od nazwiska jej właściciela) była do tej pory jednym z większych graczy na rynku odbioru śmieci w Opolu. Od 1 lipca to jednak urząd miasta - podobnie jak inne samorządy w Polsce - staje się właścicielem odpadów i odpowiada za ich wywóz na wysypisko.

Dziś wszystko wskazuje, że w imieniu miasta zrobi to konsorcjum firm Remondis i Elkom, które jako jedyne wystartowało w przetargu organizowanym przez ratusz i zamierza obsługiwać całe Opole.

Firma Wywóz Nieczystości oraz Przewóz Ładunków Wiesław Strach opuszcza więc miasto i jednocześnie zapowiedziała również wywiezienie pojemników, z których do tej pory korzystają mieszkańcy np. ulic Katowickiej, Bzów, Zapolskiej lub Czaplaka.

Spółka poinformowała ratusz, że zamierza zabrać pojemniki przy ostatnim wywozie. W piśmie - do którego dotarliśmy - sugeruje, że zrobi to w czerwcu, a właściciele "powinni zaopatrzyć się w swoje pojemniki lub skorzystać z rozwiązań zaproponowanych przez gminę".

- Problem w tym, że my odbiorem śmieci będziemy się zajmować, ale w lipcu, a nie w czerwcu, jak twierdzi firma Strach - mówi Agnieszka Maślak, naczelnik wydziału infrastruktury technicznej i gospodarki komunalnej w Urzędzie Miasta Opola. - Pismo jest dla nas niezrozumiałe, bo przecież firma Strach, podobnie jak inne w Opolu, wciąż obowiązują umowy do końca czerwca. Dlatego firma nie ma prawa zabierać pojemników np. w połowie miesiąca, a coś takiego jest możliwe, bo są wspólnoty, gdzie śmieci zabiera się właśnie na początku i w połowie miesiąca.

Do ratusza dzwonili już zaniepokojeni klienci firmy Strach. Obawiają się, że w czerwcu będą wyrzucać śmieci nie do pojemników, ale do wiat śmietnikowych.

- U nas odpady odbierane są dwa razy w tygodniu: we wtorek i czwartek, a więc jeśli zabraliby kosze pod koniec czerwca, to przez trzy dni nie mielibyśmy ich gdzie wyrzucać - opowiada pan Andrzej, mieszkaniec kamienicy przy ulicy Katowickiej. - Pewnie jakoś damy radę, ale na pewno nie będzie to wyglądać estetycznie, poza tym potem ktoś te śmieci będzie musiał wrzucić do pojemników. To niepotrzebne zamieszanie.

Andrzej Kubów, przedstawiciel firmy Strach w Opolu najpierw przyznał nam, że pojemniki mają być zabierane w czasie ostatniego wywozu. Powody? Co najmniej kilka w tym potrzeba zrobienia miejsca na nowe kosze, które będą własnością miasta.

- Na pewno jednak nie pozostawimy mieszkańców samych, będziemy chcieli się porozumieć ze wspólnotami - uspokajał Andrzej Kubów.

Po godzinie sam oddzwonił i zapewnił, że kosze firmy Strach będą jednak stać w Opolu do końca czerwca.

- Wychodzimy naprzeciw mieszkańcom, nie wiadomo zresztą, czy miastu uda się ustawić wszędzie swoje kosze już od 1 lipca - ocenił Andrzej Kubów.

Ratusz twierdzi, że firma niepotrzebnie się martwi.

- Powinna bardziej zwracać uwagę na siebie, bo chciała złamać warunki umowy, jakie zawarła z wspólnotami i utrudnić życie mieszkańcom - twierdzi Agnieszka Maślak.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na nto.pl Nowa Trybuna Opolska