Firmy: podnoszenie pensji minimalnej to zły pomysł

Edyta Hanszke [email protected] 77 44 32 587
Rząd proponuje, żeby najniższe wynagrodzenie od 2012 roku wynosiło 1500 zł. (fot. sxc)
Rząd proponuje, żeby najniższe wynagrodzenie od 2012 roku wynosiło 1500 zł. (fot. sxc)
Rząd proponuje, żeby najniższe wynagrodzenie od 2012 roku wynosiło 1500 zł. Wzrosłoby o 8% z 1386 zł.

Przedsiębiorcy tłumaczą, że wprowadzenie takiej stawki uderzy nie tylko w jednoosobowe firmy, które korzystają z preferencyjnej składki na ZUS przez pierwsze dwa lata.

Zobacz: Zarobki w Polsce. Solidarność chce płacowych zmian

Według BCC stracą na tym także najniżej opłacani pracownicy o najniższych kwalifikacjach, bo pracodawcy nie będą chcieli ich zatrudniać.

Zbigniew Żurek, wiceprezes BCC tłumaczy, że podniesienie stawki minimalnego wynagrodzenia powoduje wzrost kosztów pracy, a tym samym ogranicza konkurencyjność gospodarki. Jego zdaniem do przyjęcia jest podwyżka w wysokości 5 proc.

Magdalena Błaszczyk-Moryń ze Start People Polska sugeruje, że podniesienie kosztów stałych związanych z wynagrodzeniami może oznaczać obcięcie dodatkowej puli pieniędzy przeznaczonej np. na premie uznaniowe, które stosowane są w wielu branżach.

Zobacz: Zarobki w Polsce. 6400 zł brutto to dla większości majątek

- Może dochodzić do sytuacji, w których, pracownicy niekoniecznie przykładający się do pracy, będą mieli podwyższone płace kosztem tych bardziej pracowitych. Dla pracodawcy bilans finansowy będzie najważniejszy - wyjaśnia Magdalena Błaszczyk-Moryń.

pensja

Może się też okazać, że podwyższenie pensji pracodawcy wykorzystają do podniesienia norm wydajności, z której Polska nie słynie: lista obowiązków pracowniczych zostanie zwiększona, a liczba nowozatrudnionych ograniczona.

Po drugiej stronie barykady stoją związkowcy

Uważają oni, że pensja minimalna w Polsce powinna wynosić 50 procent przeciętnego wynagrodzenia w gospodarce. Obecnie to niespełna 41 proc. Parlament Europejski zastanawiał się nawet nad poziomem 60 proc. Polak musiałby wówczas zarabiać co najmniej ok. 2000 zł.

- Wbrew obawom pracodawców, nie zmniejszyłoby to konkurencyjności naszej gospodarki, ponieważ 60 procent w Polsce to nadal byłoby dużo mniej, niż 60 procent średniej w krajach zachodnich - uważa prof. Ryszard Bugaj, ekonomista. - Takie rozwiązanie poprawiłoby za to status najgorzej wynagradzanych Polaków.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na nto.pl Nowa Trybuna Opolska