FK Odra Opole awansowała do 1/16 Pucharu Polski

Sławomir Jakubowski
Sławomir Jakubowski
Paweł Boczarski znakomicie wprowadził się do opolskiego zespołu.
Paweł Boczarski znakomicie wprowadził się do opolskiego zespołu. Sławomir Jakubowski
Debiutant Paweł Boczarski zdobył wszystkie trzy bramki i walnie przyczynił się do zwycięstwa naszej drużyny

Spotkanie miało emocjonujący przebieg, ale gdy rozpoczęła się ostatnia minuta, a Odra prowadziła 3-1, wydawało się, że wszystko co najlepsze w tym spotkaniu jest już za nami. 25 sekund przed końcem przyjezdni, którzy już od czterech minut grali z „lotnym” bramkarzem, zdobyli jednak kontaktową bramkę. Na strzelenie wyrównującego gola mieli już bardzo mało czasu, a ponadto piłkę posiadali opolanie.

Niestety 8 sekund przed zakończeniem spotkania negatywne emocje udzieliły się kapitanowi naszej drużyny Tomaszowi Rabandzie, który bezsensownie faulował bramkarza Orła, kiedy ten próbował wprowadzić piłkę do gry. Ponieważ był to szósty faul opolan, akcja została przeniesiona pod bramkę Odry, a przyjezdni egzekwowali przedłużony rzut karny. Coelho huknął jak z armaty w samo okienko, ale fantastyczną paradą popisał się nasz golkiper Łukasz Groszak, który sparował uderzenie Brazylijczyka.

Znakomicie w sobotnim spotkaniu zaprezentował się Paweł Boczarski, który był głównym aktorem widowiska. Dla byłego zawodnika Gredaru Brzeg był to debiut w drużynie opolskiej w oficjalnym spotkaniu. - Sądzę, że dobrze się wpisałem do drużyny – stwierdził skromnie po spotkaniu Boczarski. - Oby tak dalej również w lidze.

Już w 7 min Boczarski pokazał, że dysponuje silnym uderzeniem zdobywając bramkę z kilkunastu metrów, co w hali jest raczej rzadkim wyczynem. - Wydaje się, że odległość była duża, ale moim atutem jest strzał z daleka – podkreślał Boczarski. - Pokazałem, że można strzelać z daleka, tylko trzeba solidnie uderzyć.

Trafienie numer dwa to precyzyjnie wyegzekwowany rzut karny, po tym jak ręką w polu karnym zagrał jeden z zawodników przyjezdnych. Boczarski huknął pod poprzeczkę w środek bramki, nie dając bramkarzowi Orła szans na skuteczną interwencję. - Wcześniej tak samo uderzałem egzekwując karne w Brzegu i w większości wypadków robiłem to skutecznie – zaznaczał Boczarski. - Wiedziałem, że przy karnych Maciek Foltyn siada na tyłku, dlatego uderzyłem górą.

Jak bardzo jest wszechstronny, nasz zawodnik pokazał w 36 min, kiedy to wykonywał przedłużony rzut karny. Foltyn wyszedł daleko z bramki, a Boczarski mocnym uderzeniem założył mu „siatkę”. - Pierwszą myślą było, aby przelobować Foltyna – zdradził Boczarski. - Złapałem go jednak na wykroku i uderzyłem tam, gdzie było wolne miejsce.

FK Odra Opole – Orzeł Jelcz Laskowice 3-2 (1-1)

1-0 Boczarski – 7., 1-1 Borowicz – 15., 2-1 Boczarski – 26 (karny)., 3-1 – Boczarski – 36 (karny)., 3-2 Gutierrez – 40.

Odra: Groszak – Karnatowski, Boczarski, Dora, Elton – Bienias, Meryk, Riemann, Nowosielski, Rabanda. Trener Tomasz Ciastko
Orzeł: Foltyn – Nowak, Synowiec, Gutierrez, Coelho – Rojek, Witek, Matejko, Borowicz. Trener Lopez Garcia Jesus
Sędziowali: Piotr Rybol (Kluczbork), Jakub Orliński (Wrocław).
Widzów 450.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na nto.pl Nowa Trybuna Opolska