Frele i Filharmonia Dowcipu Waldemara Malickiego wystąpili dla katedry opolskiej

Krzysztof Ogiolda
Krzysztof Ogiolda
Opolanie kolejny raz pokazali, że chcą pomagać w renowacji katedry. Aula seminarium duchownego wypełniła się publicznością po brzegi.

Na scenie jako pierwsze pojawiły się „Frele” (Marcelina Bednarska, Marta Skiba i Magdalena Janoszka). Występ rozpoczęły od piosenki „Maras”. Muzyczna opowieść o rozterkach porządnej śląskiej gospodyni, której mąż w sobotę zadeptał świeżo umytą podłogę to cover przeboju "Wrecking Ball" Miley Cyrus.

- Zostałyśmy zaproszone, by zaśpiewać na tak szczytny charytatywny cel – mówi Magdalena Janoszka. – Sama studiowałam w Opolu i przebywałam nieraz w tym rejonie miasta, m.in. w duszpasterstwie akademickim „Resurrexit” i Xaverianum”. Opole i katedra są nam bliskie. Mieszkamy niedaleko, więc tym chętniej zaprezentowałyśmy tu wszystkie nasze covery.

Na widowni zasiedli m.in. Zofia i Bernard Mross z Przysieczy. - Wiemy, ile w katedrze już zrobiono i jak wiele zostało do zrobienia - mówią. Filharmonię Dowcipu dotąd oglądaliśmy w telewizji. A Frele są nam jako Ślązakom bliskie w sposób naturalny. Chcemy też pomóc w renowacji naszego kościoła-matki.

- To jest radosne przeżycie, że ludzie utożsamiają się z tym, co robimy. Przychodzą posłuchać dobrej muzyki, ale też wesprzeć katedrę – mówi ks. prof. Jerzy Kostorz, organizator koncertu. - Biletów zabrakło dwa tygodnie temu i to najlepszy dowód, że Opolanie chcą aktywnie katedrze pomagać.

W przerwie koncertu Donat Przybylski poprowadził licytację klubowej i reprezentacyjnej koszulki Roberta Lewandowskiego. Wylicytowali je – ofiarując na katedrę po 6 tys. zł – Antoni Piechota z Wójtowej Wsi i Michał Mocigemba z Kolanowic. Obaj panowie podkreślają, że nie są kibicami.

- Albo będę tę koszulkę ubierał od święta – mówi Antoni Piechota, albo przekażę ją na inną licytację na rzecz katedry. Widzę wieżę katedry ze swojego okna. Moja parafia wywodzi się z katedry. Mam dla niej sentyment. Trzeba wspomóc dzieło, które stworzyli nasi przodkowie.

Po przerwie Waldemar Malicki w ramach Filharmonii Dowcipu potwierdził, że przy klasyce można się fantastycznie bawić. Publiczność gromkimi brawami nagradzała jego grę na pianinie, a wybuchami śmiechu kwituje dowcipy.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na nto.pl Nowa Trybuna Opolska