Friedrich Laband - piłkarski mistrz świata z Górnego Śląska z roku 1954

fot. Archiwum
Fritz Laband
Fritz Laband fot. Archiwum
Klosemu i Podolskiemu nie udało się to, czego w 1954 r. dokonał Friedrich Laband.

Urodzony w Zabrzu piłkarz grał najpierw w tamtejszym kolejarskim Reichsbahn SV 09. Jego mecze rozgrywano ponoć na terenie dzisiejszego stadionu Górnika i to właśnie tam młodego Fritza zauważyli działacze Sv Hindenburg, ówczesnego piłkarskiego potentata w mieście o tej samej nazwie.

W czasie wojny Laband trafił do Preussen Zabrze, w którym, mimo młodego wieku kilka razy zagrał w pierwszej drużynie. Wszystkiemu winne powołania mężczyzn na front, dzięki którym sił na "dorosłym boisku" mogli próbować coraz to młodsi chłopcy.

Wojna nie ominęła zabrzanina, który z Wehrmachtu trafił do niewoli. Po wojnie Laband trafił do wschodnioniemieckiego Wiesmaru, gdzie zasilił szeregi klubu Anker. Ślązak stał się w niej gwiazdą pierwszych rozgrywek Oberligi, zdobywając nawet mistrzostwo Meklemburgi.

W uznaniu zasług powołano go do reprezentacji NRD. W 1950 roku zespół zagrał z Czechosłowacją. Podczas meczu Laband zwrócił uwagę obserwatorów Hamburger SV, którzy przekonali go do ucieczki do Niemiec zachodnich.

Cztery lata później obrońcę HSV powołano do reprezentacji RFN, w której przyszło mu rozgrać zaledwie cztery mecze. Ale za to jakie! Trzy z nich przypadły na mistrzostwa świata w Szwajcarii, gdzie ekipa trenowana przez Seppa Herbergera sięgnęła po najważniejszy z piłkarskich tytułów.

W pierwszych trzech meczach Laband był podstawowym zawodnikiem. Najpierw Niemcy wygrali z Turcją, potem przegrali z Węgrami, w trzecim meczu pokonali Jugosławię. Ten mecz z powodu kontuzji okazał się dla zabrzanina ostatnim.

Po pokonaniu Austrii w finale Niemcy dokonali niemożliwego: wygrali z jedenastką wszechczasów z Węgier i zdobyli Złotą Nike (to ją otrzymywali do 1970 roku mistrzowie świata). Fritz, jako pełnoprawny członek ekipy mistrzem został razem z kolegami.

Rok po przyjeździe ze Szwajcarii i 143 meczach w barwach HSV Laband trafił do Werderu Brema a następnie Grün-Weiss 07 Hamburg, gdzie grał do 1958 roku.Po zakończeniu kariery zawodnika trenował Buxtehuder SV von 1892 e.V., Uhlenhorster Sport Club Paloma Hamburg von 1909 e.V. oraz Lurup Hamburg 1923 e.V..

W latach późniejszych, już jako przedsiębiorca prowadzący restaurację piłkarz popadł w tarapaty finansowe i musiał zacząć pracować w wyuczonym zawodzie elektryka oraz jako kierowca. Mimo sportowego zacięcia Laband za nic nie umiał zrezygnować z papierosów.

Na początku lat 80. los wystawił mu za to rachunek: lekarze wykryli u niego raka krtani. Friedrich Laband, jedyny Ślązak z tytułem piłkarskiego mistrza świata zmarł szpitalu w Hamburgu 3 stycznia 1982 roku. W czasach Kazimierza Górskiego, Helmuta Schoena, Antoniego Piechniczka, Franza Beckebauera ani Joachima Loewea podobna osiągnięcia Fritza nie udało się powtórzyć żadnemu innemu Ślązakowi. Następna szansa już za cztery lata.

Fußballweltmeister aus Oberschlesien (niemiecki przekład)

Interessant. Klose und Podolski gelang nicht, was Friedrich Laband 1954 schaffte.

Der in Hindenburg gebor-ener Fußballspieler spielte zuerst im lokalen Verein Reichsbahn SV 09. Die Spiele dieses Vereines sollen auf dem heutigen Fußballplatz des Górnik Zabrze ausgetragen worden sein und dort be-merkten den jungen Fritz die Funktionäre des SV Hindenburg, der damals eine Fußballgröße in der gleichnamigen Stadt war.

Während des Krieges kam Laband zum Verein Preussen Zaborze, in dem er trotz seines jungen Alters mehrmals im ersten Team gespielt hat. Schuld daran war die Ein-berufung der Männer an die Front, dank der immer jün-gere Spieler auf dem "Erwach-senenspielplatz" ihre Fähig-keiten unter Beweis stellen konnten.

Der Krieg verschonte auch den Hindenburger nicht, der von der Wehrmacht in die Kriegsgefangenschaft geriet.
Nach dem Krieg kam Laband in die ostdeutsche Stadt Wiesmar, wo er im Verein Anker seine Karriere fortsetzte. Der Schlesier wurde ein Star der ersten Spiele der Oberliga, in der er sogar die Landesmeisterschaft von Me-cklenburg gewann.

In Aner-kennung seiner Verdienste wurde er in die Fußballnatio- nalmannschaft der DDR ein-berufen. 1950 spielte die Mannschaft gegen die Tschechoslowakei. Während des Spiels wurden auf ihn die Späher des Hamburger SV aufmerksam, die ihn zur Flucht nach West-deutschland überredeten.

Vier Jahre später wurde der Verteidiger des HSV zur Fußballnationalmannschaft der BRD einberufen, in der er nur vier Spiele absolvierte. Aber was für Spiele! Drei von ihnen fanden während der Weltmeisterschaft in der Schweiz statt, wo die von Sepp Herberger trainierte Mann-schaft den begehrtesten aller Fußballtitel erlangte.

In den ersten drei Spielen gehörte Laband zu den Grundspielern. Zuerst gewannen die Deutschen gegen die Türkei, danach unterlagen sie Ungarn, im dritten Spiel besiegten sie Jugoslawien. Dieses Spiel wurde wegen einer Verletzung zum letzten Spiel des Hindenburgers.

Nachdem die Deutschen Österreich besiegten, vollbrachten sie im Finale das Unmögliche: sie gewannen mit der besten ungarischen Elf aller Zeiten und erhielten die goldene Nike (diese Statue der Siegesgöttin erhielten Weltmeister bis 1970). Fritz, als vollwertiges Mannschaftsmitglied wurde zusammen mit seinen Teamkollegen Weltmeister.

Ein Jahr nach dem Erfolg in der Schweiz und 143 Spielen im HSV-Trikot kam Laband zu Werder Bremen und danach zum Verein Grün-Weiss 07 Hamburg, wo er bis 1958 spielte. Nachdem er seine Karriere als Fußballspieler beendete, trainierte er beim Buxtehuder SV von 1892 e.V., Uhlenhorster Sport Club Paloma Hamburg von 1909 e.V. und Lurup Hamburg 1923 e.V.

Später bekam der Fuß-ballspieler als Unternehmer und Inhaber eines Restau-rants finanzielle Probleme und musste in seinem erlernten Beruf als Elektriker und Fahrer arbeiten. Trotzt seiner Sportlichkeit konnte Laband auf Zigaretten nicht verzichten. So nahm Anfang der 80er Jahre das Schicksal seinen Lauf: Die Ärzte haben bei ihm Kehlkopf-krebs diagnostiziert.

Friedrich Laband, der einzige Schlesier mit einem Weltmeistertitel, starb am 03. Januar 1982 in einem Hamburger Kranken-haus. In der Zeit von Kazimierz Górski, Helmut Schön, Antoni Piechniczek, Franz Beckenbauer und Joachim Löw konnte kein andrer Schlesier sich mit Fritz messen. Die nächste Chance kommt schon in vier Jahren.

tłumaczyła Joanna Mróz

Czytaj e-wydanie »

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na nto.pl Nowa Trybuna Opolska