Furgonetka może być piękna

Michał Wandrasz
Do salonów Renault wjechała najnowsza generacja modelu Traffic. W ubiegłym tygodniu auta pojawiły się też w Opolu.

Rzadko się zdarza, aby samochód dostawczy przyciągał uwagę przechodniów i innych kierowców. Traffic jest wyjątkiem. W oczy rzuca się przede wszystkim agresywnie zarysowany przód. W opadającej masce dominują duże, skośne reflektory i potężny zderzak. W każdej wersji w standardzie znajduje się błyszcząca chromowana obwódka na osłonie chłodnicy.

Patrząc z boku na to auto, zwrócimy uwagę na charakterystyczne uwypuklenie dachu kabiny pasażerskiej. Cała sylwetka może się kojarzyć ze znanym i bardzo popularnym w tym segmencie pojazdów mercedesem vito. Renault liczy na to, że dzięki niższej cenie odbierze Mercedesowi trochę klientów.
Wsiadając do środka, czujemy się niemal jak w samochodzie osobowym. Wnętrze jest przytulne i ergonomiczne. Blisko kierownicy umieszczono bardzo lekko pracującą dźwignię zmiany biegów, na której w wersji ze stukonnym silnikiem Diesla znajdziemy aż sześć przełożeń (plus wsteczny).

Interesująco rozwiązano kwestię popielniczki, która może być przenoszona z jednego lub drugiego wgłębienia na kubki znajdujących się na dwóch krańcach deski rozdzielczej. Nad całą deską biegnie osłona przeciwsłoneczna, pod którą na półce jest miejsce na różne drobiazgi. Mimo że jechaliśmy nowym traffikiem bardzo dynamicznie, leżące na półce notesy ani razu nie spadły na podłogę.
Producent zapomniał jednak o takim praktycznym drobiazgu jak haczyk na ubranie. Za siedzeniem kierowcy (o ile nie jest ono maksymalnie cofnięte) jest na tyle dużo miejsca, że spokojnie można by tam powiesić kurtkę.
Wszystkie trzy miejsca zostały wyposażone w zagłówki. Jeżeli jednak podróżujemy we dwójkę, warto wyciągnąć środkowy zagłówek, bo zastawia on połowę widoczności w lusterku wewnętrznym.

Traffic dostępny jest w dwóch wersjach ładowności - 1000 kg i 1200 kg. Dostęp do wnętrza przestrzeni bagażowej ułatwia nisko położony próg i przesuwane drzwi boczne (w opcji drugie). W aucie zmieścić można pięć metrów sześciennych towaru. W przyszłym roku pojawi się wersja przedłużona, do której zmieści się 5,9 metra sześciennego. Na początku przyszłego roku powinna do salonów trafić także wersja sześcio- i dziewięcioosobowa.
Jeśli chodzi o napęd, to dzisiaj wybierać można pomiędzy dwoma silnikami Diesla: 1,9 dCi o mocy 82 koni mechanicznych i 1,9 dCi o mocy 100 koni. Pod koniec roku ma być także w ofercie auto z dwulitrowym silnikiem benzynowym o mocy 120 KM. Diesle spalają średnio 7,4 litra oleju, a silnik benzynowy 9,7 litra.
Nowy traffic, co jest wyjątkiem wśród samochodów dostawczych, jest standardowo wyposażony w system ABS z korektorem siły hamowania (EBV). W standardzie jest także m.in. poduszka powietrzna dla kierowcy i wspomaganie kierownicy.
Ceny nowego traffika zaczynają się od 57,7 tysiąca złotych netto.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na nto.pl Nowa Trybuna Opolska