Gajek zrobił swoje, Gajek może odejść

Joanna Jakubowska

Premier zastanawia się, czy odwołać Lesława Gajka, prezesa ZUS, jednego z najskuteczniejszych urzędników państwowych. Dlaczego? Bo "należycie nie współpracował z resortem pracy", a także za "brak postępu we wdrażaniu systemu informatycznego".
Argumenty rządu są tak absurdalne, że nikt nie wierzy w ich prawdziwość. Dość przypomnieć, że z wypowiedzeniem pracy poprzedniemu prezesowi Alotowi, który doprowadził do katastrofy finansowej w ZUS i zachwiał budżetem państwa, premier ociągał się kilka miesięcy. Lesława Gajka, który wyprowadził ZUS z zapaści, odwołał w trybie ekspresowym.
Przez półtora roku swego urzędowania Gajek udowodnił, że jest prezesem kompetentnym, niezależnym, skutecznym i konsekwentnym w działaniu. To nie są cechy, którymi charakteryzują się ludzie sprawujący w Polsce najwyższe funkcje. Z takim człowiekiem źle się pracuje skorumpowanym i zdemoralizowanym politykom. Poza wszystkim Gajek dla nikogo nie był "swój", bo nie należał do żadnego układu. Dla ugrupowania, które aktualnie sprawuje władzę wykonawczą, fotel prezesa ZUS to ciągle wakat, bo nie obsadzony przez swojego członka. Wygląda na to, że Gajek miał po prostu do wykonania czarną robotę i musiał odejść, by przygotować pole swojemu następcy. Okres wyborczy to - widać - najlepszy czas na przeprowadzenie takiej akcji. Wszak ZUS jest częścią łupu, który przypada ugrupowaniu po wygranych wyborach. Za parę lat nikt już nie będzie pamiętał, że Gajek wykonał tytaniczną robotę. Laury przypadną temu, który przyjdzie po nim i nie będzie identyfikowany z trudnym okresem ZUS. Lesław Gajek w kilka miesięcy po nominacji podał się do dymisji, tłumacząc się kłopotami ze zdrowiem. Wiadomo jednak było, że chodzi o brak politycznego wsparcia dla jego zapowiedzi bezwzględnego egzekwowania składek od państwowych dłużników oraz naciski polityczne, uniemożliwiające dokonywanie zmian personalnych we władzach ZUS. Na usilne prośby premiera prezes Gajek został w ZUS. I wyprowadził go na prostą. Teraz znów będzie można powołać Alota.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na nto.pl Nowa Trybuna Opolska