Gdy dziecko nie słyszy

fot. Sławomir Milenik
Mierzenie słuchu. Na zdjęciu: Iwona Padamczyk z Logomedu.
Mierzenie słuchu. Na zdjęciu: Iwona Padamczyk z Logomedu. fot. Sławomir Milenik
Słuch jest jednym z warunków koniecznych do rozwoju mowy.

Moje dziecko nie słyszy - zdanie, które wywołuje szok, dramat. Jest powtarzane wielokrotnie, tak jakby miało siłę zmienić diagnozę i cofnąć czas. Nie słyszy, nie będzie mówić tak jak inne dzieci, będzie nosić aparaty słuchowe. Jaki będzie jego los w społeczeństwie, w świecie ludzi słyszących? Kamila rozwijała się prawidłowo. Dopiero w przedszkolu pani zwróciła uwagę, że dziewczynka nie zawsze reaguje na swoje imię. Nie bierze udziału w zabawie.

- Sama na zajęciach pokazowych dla rodziców zauważyłam, że Kamila nie reaguje na polecenia nauczycielki, tylko rozgląda się i naśladuje inne dzieci. I wtedy zrozumiałam, że trzeba zbadać słuch dziecku - mówi mama Kamili - Badania wykazały obustronny niedosłuch średniego stopnia. Pani doktor skierowała nas do poradni na zajęcia nauki mowy. Kamilka dostała 2 aparaty słuchowe i zaczęliśmy z nią dużo ćwiczyć, żeby mówiła jak inne dzieci. Gdyby wcześniej miała badania, może byłoby łatwiej.

Przesiewowe badania słuchu prowadzone we wszystkich oddziałach noworodkowych w kraju są warunkiem koniecznym do wczesnego wykrycia wad słuchu u noworodków i niemowląt, a co się z tym wiąże, podjęciem wczesnej rehabilitacji słuchu i mowy dziecka niesłyszącego. Dziecko w pierwszym roku życia uczy się słyszeć, a w 2 roku - mówić. Rozumienie dźwięków jest konieczne, by przyswojona została mowa. Myślenie słowne znacznie bowiem wyprzedza opanowanie zdolności mówienia.

U dziecka słyszącego przebiega niezauważalnie, w sposób naturalny. Inaczej jest w przypadku dzieci niesłyszących od urodzenia lub u tych, które utraciły słuch później, ale jeszcze przed ukończeniem rozwoju mowy. Praca nad rozwojem mowy jest procesem długotrwałym, żmudnym, na początku mało efektywnym, wymagającym od rodziców i terapeutów mowy, ogromnego wysiłku. Konieczne też jest dobranie aparatu słuchowego odpowiedniego do ubytku słuchu.
Założenie aparatów to dopiero pierwszy krok w rehabilitacji.

Słyszymy, mówimy... to takie proste. Nie zastanawiamy się, nie zauważamy, że może być inaczej.
Rodzice dzieci z wadą słuchu podejmując decyzję nauczenia dziecka świata dźwięków, w tym dźwięków mowy, wyznaczają sobie trudne zadanie, muszą zdobyć wiedzę specjalistyczną, która pomoże im skutecznie rehabilitować dziecko. Zmienia się całkowicie ich życie. Czy ich trud się opłaca?

Aneta ma 21 lat, jest studentką. Chętnie zgodziła się na rozmowę. Przyszła uśmiechnięta, wita się, głos ma subtelny, dziewczęcy. Atrakcyjna, modnie ubrana młoda dziewczyna. I jeszcze jedno ją wyróżnia - Aneta nie słyszy. Urodziła się zdrowa. Jako 4-letnie dziecko zaczęła tracić słuch. Dzisiaj nie słyszy prawie wcale, bez aparatów słuchowych żyłaby w świecie ciszy.

Chodziła do normalnego przedszkola, szkoły, liceum. Była bardzo dobrą uczennicą, dlatego zdecydowała się podjąć studia. Przez cały czas korzysta z pomocy logopedy i surdopedagoga w placówce specjalistycznej. Wie, że niesłyszący mają kłopoty z czytaniem i rozumieniem książek. Ona nie miała nigdy. - To dlatego, że podstawą mojej rehabilitacji było słowo. Nie nauczyłabym się mówić, ani rozumieć świata, gdybym nie umiała czytać - mówi - Bardzo dużo zawdzięczam rodzicom, ich wytrwałości i miłości. Ma przyjaciół wśród słyszących i niesłyszących. Od niedawna zna język migowy.

Ostatnio dużo mówi się o integracji osób niepełnosprawnych. Tak naprawdę nic to nie zmienia w życiu tych osób. Okazjonalne spotkania, programy, hasła... A może to my - sprawni potrzebujemy tego, by pokazać, jacy potrafimy być dobrzy dla innych? A na co dzień brakuje nam tolerancji, nie wystarcza cierpliwości, bo to wymaga więcej czasu i zrozumienia tych, którzy mają inny świat. Może warto chociaż spróbować, zanim znów zaczniemy mówić o integracji.

Czytaj e-wydanie »

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na nto.pl Nowa Trybuna Opolska