- Gdy dziesięć lat temu budowano oczyszczalnię, nie pomyślano o takim zabezpieczeniu, ale trudno mi powiedzieć dlaczego - przyznaje Adam Ratuś, prezes Miejskich Wodociągów i Kanalizacji w Głubczycach.
Zobacz: Firmy budowlane w powiecie strzeleckim nie dotrzymują terminów
- Pracuję tu znacznie krócej i mogę tylko przypuszczać, że zabezpieczenie nie powstało, gdyż być może zakładano, że osadnik nie będzie ulegał awariom, bądź nie spodziewano się tak dużych napływów wody, jakie miały miejsce w ostatnich latach. Niewątpliwie jednak zabezpieczenie musi powstać - uważa prezes.
To konieczne także ze względu na ogromną karę, jaką w maju wojewódzki inspektor ochrony środowiska w Opolu nałożył na głubczycki MWiK. Firma ma zapłacić 4,8 miliona zł.
- Samej decyzji jeszcze nie mamy, ale spodziewamy się jej wkrótce - mówi prezes Ratuś. - Gdy tylko do nas wpłynie, zamierzamy skierować do inspektora wniosek o odroczenie kary na okres pięciu lat i wliczenie w jej poczet przynajmniej części wydatków na inwestycje.
MWiK ma nadzieję, że tak się stanie, gdyż realizuje m.in. wartą 12 milionów zł budowę kanalizacji w dorzeczu Troi.
Przypomnijmy, że kara dla MWiK to konsekwencja kontroli z 2006 roku, która wykazała, że ścieki wypuszczane z oczyszczalni do rzeki Psiny przekraczają dopuszczalne normy zanieczyszczenia.
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?