Pierwsze malunki powstały dwa tygodnie temu. Ostatnie - kilka dni temu.
- Ludzie, którzy przejeżdżają przez naszą wieś, gwałtownie zwalniają i zastanawiają się, kto tutaj zginął - mówi Andrzej Jarzębski, sołtys Jemielnicy (na zdjęciu puka się w czoło). - Te rysunki są namalowane białym sprayem, przez co widać je z daleka i budzą niepokój.
Mieszkańcy podejrzewają o malunki młodych mieszkańców wsi. Wcześniej ściany w Jemielnicy wielokrotnie były niszczone przez grafficiarzy.
- Na początku wydawało mi się to śmieszne, ale teraz jest już tego za dużo - mówi pani Gabriela, mieszkanka Jemielnicy. - Naliczyłyśmy z sąsiadką 10 takich rysunków. A niedawno kolejne powstały w Wierchlesiu.
Sprawcy malują je w takich miejscach, by były dobrze widoczne - m.in. na drodze wojewódzkiej i ruchliwych skrzyżowaniach. Przy niektórych "zwłokach" namalowali także pistolety. Włodarze gminy zgłosili sprawę na policję. Funkcjonariusze mówią, że taki czyn stanowi wykroczenie, bo nie można umieszczać rysunków w miejscach, które nie są do tego wyznaczone, bez zgody zarządcy.
- Będziemy także patrolować okolice, żeby więcej takich malunków nie powstawało - zapewnia Piotr Malczak z wydziału ruchu drogowego strzeleckiej komendy.
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?