Głuszyna: Zniknie ostatni mogilnik na Oploszczyźnie

fot. Tomasz Dragan
Krzysztof Niedźwiedź, mieszkaniec Głuszyny: - Składowisko było wykorzystywane w latach 60-tych minionego stulecia. Dzisiaj jest ogrodzone i każdy boi się tam wchodzić, bo nie wiadomo jakie "licho" tam siedzi.
Krzysztof Niedźwiedź, mieszkaniec Głuszyny: - Składowisko było wykorzystywane w latach 60-tych minionego stulecia. Dzisiaj jest ogrodzone i każdy boi się tam wchodzić, bo nie wiadomo jakie "licho" tam siedzi. fot. Tomasz Dragan
To największe z istniejących do dzisiaj składowisk odpadów chemicznych zostanie zlikwidowane.

Mogilnik to określenie miejsca, gdzie składowano zużyte materiały chemiczne. Na załatwienie problemu składowiska gmina Namysłów dostanie pomoc finansową z narodowego, wojewódzkiego oraz powiatowego funduszu ochrony środowiska. W sumie likwidacja nieczynnego składowiska odpadów będzie kosztować ponad 700 tys. zł.

- Nareszcie zniknie z naszej wsi ta bomba ekologiczna - cieszy się Krzysztof Niedźwiedź, mieszkaniec Głuszyny, którego dom stoi w sąsiedztwie mogilnika.

Z jutrzejszego wydania tygodnika brzesko-namysłowskiego nto będzie można dowiedzieć się jak pod namysłowską wsią podstało składowisko i dlaczego przez całe dziesięciolecia nie można było poradzić sobie z tym problemem.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na nto.pl Nowa Trybuna Opolska