W piątek po południu premier Mateusz Morawiecki ogłosił, że od kolejnego dnia cmentarze będą nieczynne. Argumentował to rosnącą liczną zachorowań i chęcią uniknięcia tłumów na terenie nekropolii.
Ta decyzja wywołała jednak oburzenie kupców handlujących przy cmentarzach. - Nie ma ludzi na cmentarzach, nie ma sprzedaży. To dla wielu z nas dramat - alarmowali przedsiębiorcy już od soboty.
Handlowcom z Namysłowa przyszła na pomoc tamtejsza gmina.
- Decyzja zapadła jeszcze w piątek, ale potrzebowaliśmy kilkunastu godzin na to, by rozeznać się w formalnościach. W sobotę ogłosiliśmy, że będziemy skupywać rośliny spod cmentarzy. Akcja okazała się na tyle skuteczna, że do lokalnego oddziału Agencji Restrukturyzacji i Modernizacji Rolnictwa - również skupującego rośliny w ramach rządowej pomocy - nie trafił ani jeden wniosek - tłumaczy Bartłomiej Stawiarski, burmistrz Namysłowa.
Pieniądze na rośliny pochodziły z budżetu miasta. - Nawet nie musieliśmy przesuwać środków, bo mieliśmy zapisane fundusze właśnie na utrzymanie zieleni - mówi Stawiarski.
Rośliny trafiły już w okolice namysłowskich rond, pod dom kultury czy tablice upamiętniające polskich bohaterów.
Ponadto gmina obniżyła do 1 zł czynsz za wynajem powierzchni handlowej pod cmentarzem.
Strefa Biznesu: RPP zdecydowała ws. stóp procentowych? Kiedy obniżka?
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?