Godne pożegnanie spadkowicza. Olesno - Obrowiec 7-1

fot. Archiwum
Dariusz Gawlik (żółta koszulka)
Dariusz Gawlik (żółta koszulka) fot. Archiwum
OKS Olesno wreszcie wygrał, ale to już nic mu nie dało. Drużyna z Olesna żegna się z IV ligą.

Bardzo długo czekaliśmy na taką skuteczność, bo wcześniej prezentowaliśmy się nieźle, ale nie zdobywaliśmy goli - tłumaczył trener miejscowych Andrzej Świerc.

- To sprawiło, że straciliśmy szansę na utrzymanie. Pięć bramek z dzisiejszego meczu chętnie przełożyłbym na inne spotkania, bo wówczas być może nie spadlibyśmy z ligi. Niestety, tak się nie da i musimy się pogodzić, że zagramy w okręgówce.

Spotkanie zaczęło się jednak dość nieoczekiwanie, bo już w 9. min Patryk Smykała precyzyjnie przymierzył i piłka przy słupku wpadła do bramki gospodarzy. Ci jednak natychmiast ruszyli do odrabiania strat. Po kwadransie gry Adrian Brzenska dośrodkował piłkę w pole karne, a Łukasz Cieśla zgrał ją na 16. metr do Sebastiana Kopela.

Doświadczony pomocnik OKS-u uderzył z pierwszej piłki i było 1-1. Od tego momentu gracze z Olesna przejęli inicjatywę, której nie oddali do końca meczu. Spudłowali co prawda Gawlik i Brzenska, ale w 40. min ten pierwszy dał drużynie prowadzenie.

Przyjezdni, którzy ograniczali się do rozbijania ataków rywala mieli jednak okazję na drugiego gola. Po błędzie obrońców sytuacji sam na sam z bramkarzem nie wykorzystał Łukasz Flis.

Druga połowa toczyła się już na jedną bramkę, a ponieważ miejscowi odzyskali skuteczność, aż pięć razy pokonali jeszcze Piotra Woźniaka. Najpierw Mateusz Matlęga wykorzystał podanie Kopela, a za chwilę swoje stuprocentowe okazje zmarnowali Brzenska i Cieśla.

Ten ostatni poprawił się w 60. min, kiedy po ładnym odegraniu "piętką" przez Gawlika, pokonał Woźniaka. Minutę później w polu karnym Obrowca zakotłowało się nieprawdopodobnie, a najprzytomniej zachował się Matlęga.

Potem pierwszą bramkę w seniorskiej drużynie zdobył Michał Klonowski, który miał przed sobą pustą bramkę. Wynik ustalił silnym strzałem Mateusz Jeziorowski. Goście znów mieli jedną okazję, którą zmarnował Flis.

Czytaj e-wydanie »

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na nto.pl Nowa Trybuna Opolska