Gogolin. Biogazownia zmorą mieszkańców

Beata Szczerbaniewicz [email protected]
Mieszkańcy okolicznych miejscowości dwa razy składali petycje do burmistrza, aby nie zezwolił na inwestycję. (fot. Beata Szczerbaniwicz)
Mieszkańcy okolicznych miejscowości dwa razy składali petycje do burmistrza, aby nie zezwolił na inwestycję. (fot. Beata Szczerbaniwicz)
Na rozprawę administracyjną w sprawie budowy kontrowersyjnej inwestycji przybyli mieszkańcy sześciu miejscowości.

O planach budowy elektrociepłowni wytwarzającej biogaz z obornika i kiszonki roślin pisaliśmy w nto dwukrotnie. Ma stanąć na polach za tartakiem na Wygodzie. Inwestor - Polska Grupa Biogazowa z siedzibą w Warszawie czeka na wydanie decyzji środowiskowej przez burmistrza Gogolina.

Zobacz: Gogolin. Mieszkańcy przeciw biogazowni

Mieszkańcy okolicznych miejscowości dwa razy składali petycje do burmistrza, aby nie zezwolił na inwestycję. W ubiegłym tygodniu w gogolińskim ratuszu odbyła się rozprawa administracyjna, na której przeciwnicy biogazowni mogli skonfrontować swoje obawy ze stanowiskiem Polskiej Grupy Biogazowej.

Przyjechali na nią przedstawiciele Wygody i Strzebniowa oraz Żyrowej, Jasiony, Oleszki i Krępnej. Wszyscy obawiają się fetoru oraz ruchu samochodów ciężarowych, które dowozić będą do biogazowni obornik i kiszonkę, a następnie odbierać masę poferementacyjną.

- 60 procent surowca ma jechać od strony Zdzieszowic przez naszą wieś - mówiła sołtyska Jasiony, Aurelia Tomeczek. - A nasza droga nie nadaje się do ciężkiego transportu. Tu nawet dwa auta osobowe się nie miną!

- A co z zapachami? W opracowanym raporcie oddziaływania na środowisko nie ma o tym słowa, bo nie ma na nie norm, ale jak my mamy obok mieszkać? - pytała Magdalena Jaworska- Lakota z Wygody. - Poza tym już teraz mamy problemy z wodą, a wasz zakład też będzie jej potrzebował!

Zobacz: Opolszczyzna. Niemcy zainwestują w budowę biogazowni

Niektórzy sugerowali, że byliby bardziej przychylni, gdyby zostały poszerzone drogi, ale tego ani inwestor, ani gmina nie zadeklarowali.

- Jesteśmy dopiero na początku drogi, jeśli z jakichś powodów tu nie będzie możliwości na realizację inwestycji, pójdziemy do innej gminy - zaznaczył przedstawiciel inwestora, Patyk Stasiu.

Póki co sołtysi i inni zainteresowani umówili się, że pojadą na wycieczkę do Kraska zobaczyć, jak tam funkcjonuje podobna biogazownia.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na nto.pl Nowa Trybuna Opolska