Grodków: PKS-y skończyły współpracę a pasażerowie mają zamieszanie

Tomasz Dragan
Damian Kapinos, grodkowski społecznik i pasażer PKS: - Ten "nyski" przystanek jest naprawdę mało widoczny dla podróznych.
Damian Kapinos, grodkowski społecznik i pasażer PKS: - Ten "nyski" przystanek jest naprawdę mało widoczny dla podróznych. Tomasz Dragan
Chodzi o przewoźników z Brzegu i Nysy, którzy dotychczas mieli jeden wspólny przystanek. Teraz są dwa oddzielne postoje i na dodatek autobusy do Nysy nie są zapowiadane przez dyżurnego ruchu.

Teraz aby pojechać do Nysy trzeba ustawić się na postoju po przeciwnej stronie dworca kolejowego. O tym, że właśnie stąd odjeżdża autobus informuje jedynie jedna niewielka tabliczka z wykrzyknikiem. Tak samo wygląda sytuacja jeśli idzie o podróż do Brzegu. Z tą różnicą, że brzeskie autobusy odjeżdżają bezpośrednio spod wejścia do gmachu dworca.

- Wcześniej autobusy do Nysy i Brzegu odjeżdżały z jednego i tego samego przystanku. Teraz są dwa i ludzie mają trochę zamieszania z tego powodu - nie ukrywa Katarzyna Pasionek, licealistka dojeżdżająca do szkoły w Grodkowie.

Co na to przewoźnicy i czy sytuacja może ulec zmianie, czytaj już w jutrzejszej nto.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na nto.pl Nowa Trybuna Opolska