Problem nasilił się w drugiej połowie lutego, gdy po kilkudniowych, siarczystych mrozach przyszła odwilż. Zalegająca warstwa śniegu stopniała i zamieniła ul. Spacerową w Grodźcu pod Ozimkiem w grzęzawisko.
- Problem nie jest nowy. Jesienią ubiegłego roku doraźnie gmina załatała kilka dziur, ale przejechały ciężarówki i za moment droga wyglądała tak samo - mówi Aleksander Resiak, mieszkaniec ul. Spacerowej w Grodźcu. - Na początku lutego wysłałem w tej sprawie pismo do gminy. Stan drogi się nie zmienił, przyszły za to wyższe podatki.
Pan Aleksander w poniedziałek (22 lutego) chciał zawieźć syna na autobus, ale wyprawa zakończyła się kilka metrów za jego posesją.
- Błoto było tak duże, że w nim utknąłem na amen. Musiałem poprosić znajomego, żeby wciągnął mnie traktorem na podwórko, bo osobówką nie było szans, by do jechać do drogi asfaltowej - relacjonuje. - Byłem na tyle poirytowany tą sytuacją, że nie zrobiłem zdjęć, ale na tej drodze utknęło jeszcze kilka innych samochodów i też bez pomocy traktora się nie obyło.
Nocne przymrozki sprawiają, że rano ryzyko utknięcia w błocie jest mniejsze. Ale pojawia się inny kłopot. - W błocie robią się bardzo głębokie koleiny. Kiedy one przymarzają, istnieje spore ryzyko uszkodzenia na nich samochodu. Korzystam z auta służbowego, dlatego uznałem, że nie będę ryzykował i musiałem przejść na pracę zdalną - mówi pan Aleksander.
Na początku tygodnia droga była już w tak fatalnym stanie, że kurier odmówił doręczenia paczek. - Listonosz też nie chce przyjeżdżać, bo się obawia, że utknie. Prosi czasami, żebym wyjechała po przesyłkę w inne miejsce, ale przecież ja mam ten sam problem, co on - mówi Małgorzata Piędzio, mieszka przy ul. Spacerowej. - Teraz jest już tak fatalnie, że wyjeżdżając z dzieckiem do szkoły nigdy nie wiadomo, czy dotrze się na czas. Ja mam samochód terenowy i co chwilę ktoś do mnie dzwoni, żeby go wyciągnąć. W ostatnich dniach zdarzało się to kilkukrotnie. A co jeśli będzie potrzeba wezwania karetki? Jaką mamy pewność, że pomoc nie utknie w błocie?
Urząd Gminy i Miasta w Ozimku zna problem i obiecuje błyskawiczną reakcję. - Byłem w środę (24 lutego) na miejscu i podjęliśmy decyzję, że droga natychmiast musi zostać zamknięta. Do momentu, aż sytuacja zostanie opanowana nie będą mogły z niej korzystać ani samochody osobowe ani służby komunalne, wywożące odpady - mówi Andrzej Brzezina, wiceburmistrz Ozimka.
- Pierwszym krokiem będzie wyczyszczenie przepustów i udrożnienie rowów. Dopiero, gdy woda z drogi spłynie, będziemy prowizorycznie ją utwardzać gruzem. To, kiedy dokładnie to nastąpi, zależy od tego, jak szybko uda się odwodnić drogę. Chciałbym, żeby w ciągu dwóch tygodni sytuacja została opanowana - stwierdza.
Gmina zapewnia, że w 2022 roku ul. Spacerowa zostanie wyasfaltowana. Prace projektowe trwają.
Reklamy "na celebrytę" - Pismak przeciwko oszustom
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?