- W pierwszym tygodniu było zaledwie 291 przypadków zachorowań, w trzecim prawie 2900 - mówi Elżbieta Zwolennik, zastępca dyrektora oddziału epidemiologicznego Wojewódzkiej Stacji Sanitarno-Epidemiologicznej w Opolu. - Nie można mówić o epidemii.
Jednak w przychodniach jest znacznie więcej osób niż jeszcze kilka miesięcy temu.
- Lekarze często pracują dłużej. Przyjmują nie tylko swoich pacjentów, ale również tych lekarzy, którzy sami się rozchorowali - mówi Elżbieta Romaniuk, prezes przychodni Medicus z Prudnika.
Przychodnie przyjmują dziennie nawet o 20 pacjentów więcej niż na początku miesiąca.
Najbardziej narażoną grupą na zachorowanie na grypę są dzieci i osoby starsze. W żłobku Pomnik Matki Polki w Opolu jest 80 miejsc, jednak w poniedziałek (26 stycznia) było w nim 43 maluchów.
- Trudno powiedzieć czy dzieci są chore, czy z rodzicami pojechały na ferie - tłumaczy Henryka Grzesik-Grześlak, dyrektorka placówki.
- Grypa może mieć poważne powikłania, takie jak zapalenie płuc lub zapalenie mięśnia sercowego - ostrzega Janusz Romaniuk, internista w przychodni Medicus w Prudniku. - Nie powinno się bagatelizować zwłaszcza wysokiej temperatury.
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?