Złota polska jesień przedłużyła sezon na grzybobranie, ale sprawia też kłopoty policjantom i strażakom.
Tak zdarzyło się również w tym roku. W lesie koło Turzy zgubił się 52-letnie grzybiarz z Rudy Śląskiej.
Na miejsce wysłano policyjne patrole z Olesna i Dobrodzienia, a także przewodnika z psem tropiącym z komendy policji w Opolu. Do poszukiwań dołączyło 6 jednostek straży pożarnej: z Olesna, Zębowic, Główczyc, Rzędowic, Szemrowic i Dobrodzienia.
Kiedy zrobiło się ciemno, po godzinie 20.00 do poszukiwań przyłączyła się Sekcja Poszukiwawczo-Ratownicza z OSP Lipki, składająca się z 15 strażaków i 4 psów tropiących tzw. górnym wiatrem.
Polega to na tym, że psy próbują złapać trop, biegając po lesie, a strażacy muszą biegać za nimi. Do przeszukania było ponad 20 kilometrów kwadratowych lasu - na dodatek w ciemności i przy padającym deszczu.
Dopiero po godz. 22.00 służby szukające zaginionego dostały informację, że 52-latek jest już... w domu, w Rudzie Śląskiej. Wyszedł z lasu i dotarł do domu autostopem.
- Zachowujmy zdrowy rozsądek, wybierając się do lasu! - apeluje mł. asp. Stanisław Filak, rzecznik komendy policji w Oleśnie.
Jeśli zabieramy na grzybobranie dzieci lub osoby starsze i schorowane, absolutnie nie możemy tracić ich z pola widzenia, bo może się to skończyć tragicznie.
Dwa lata temu w lesie pod Wachowem zasłabła i zmarła 74-letnia kobieta.
Czytaj e-wydanie »Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?