Woda, która zaczęła spływać również z pól, wlewała się do ogródków, na podwórka i do pomieszczeń gospodarczych. Najbardziej ucierpiały gospodarstwa na początku i końcu wsi, które są niżej położone.
- Ściągamy teraz pompy, ale obawiam się, że trzeba będzie poczekać, aż wszystko samo spłynie - mówiła ok. 22 Barbara Chyża, sekretarz gminy Lewin, która przyjechała do Nowej Wsi Małej.
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?