Gwardia Opole: Koniec świętowania. To jeszcze nie awans

Mariusz Matkowski
Szczypiorniści Gwardii Opole w sobotę “zablokowali” zawodników z Wrocławia. Aby świętować awans do elity muszą jeszcze wygrać dziesięć spotkań i wówczas nie będzie żadnych wątpliwości.
Szczypiorniści Gwardii Opole w sobotę “zablokowali” zawodników z Wrocławia. Aby świętować awans do elity muszą jeszcze wygrać dziesięć spotkań i wówczas nie będzie żadnych wątpliwości. Mariusz Matkowski
Po wygranej w meczu na szczycie I ligi ze Śląskiem Wrocław Gwardia Opole przybliżyła się do ekstraklasy, jednak decydujący etap rywalizacji dopiero przed nią. Jedna porażka może bowiem sprawić, że zmuszona będzie grać w barażach.

Miano ekstraklasowca i szansę rywalizacji z Vive Kielce i Wisłą Płock na pewno zyska tylko jedna drużyna grupy B pierwszej ligi, gdyż bezpośredni awans wywalczy zwycięzca.

Druga drużyna w stawce będzie musiała o niego powalczyć w barażach. W pierwszej rundzie zmierzy się z drugim zespołem z grupy A, a w przypadku wygranej to w kolejnym etapie będzie zmagać się z 10. ekipą superligi.

Aktualnie sytuacja w “opolskiej" grupie jest dość klarowna, gdyż porażka Śląska w Opolu znacznie ograniczyła jego szansę na włączenie się do walki o ekstraklasę. Do Gwardii Opole traci bowiem sześć punktów, a do Nielby - pięć.

- Zrobiliśmy ważny i duży krok w kierunku krajowej elity i bardzo się cieszymy, ale już od poniedziałku koncentrujemy się na kolejnym meczu - mówi skrzydłowy Paweł Swat. - Wygrana ze Śląskiem dodała nam “skrzydeł" i pokazała, że mamy duży potencjał, ale musimy go wykorzystywać do końca ligi. Przed nami jeszcze dziesięć spotkań i jak je wszystkie wygramy będziemy w pełni świętować.

Zakładając, że zespoły z Opola i Wągrowca podtrzymają swoje passy (Gwardia Opole doznała w 16 meczach jednej porażki - w pierwszej rundzie we Wrocławiu, a Nielba straciła dotychczas trzy punkty przegrywając z opolanami i remisując z AZS-em Łódź), to o kolejności w tabeli zdecydują dwa spotkania. W Opolu i Wrocławiu, gdzie gościć będzie Nielba.

- Od początku sezonu zanosiło się, że mecze w trójkącie Gwardia - Nielba - Śląsk mogą ukształtować tabelę, ale na nich walka się nie kończy - zaznacza trener Marek Jagielski. - Chodzi bowiem o to, aby nie tylko je rozstrzygnąć na swoją korzyść, ale przede wszystkim nie stracić punktów z niżej notowanymi zespołami.

Po wygranej z Nielbą w pierwszej rundzie i teraz ze Śląskiem nie można pomyśleć, że już mamy awans. Tak samo dobrze taktycznie i z najwyższą determinacją musimy zagrać w meczach z zamykającymi tabelę ekipami z Tarnowa i Białej Podlaskiej.

Naszej drużynie za niespełna dwa tygodnie może pomóc ten, którego szans na awans właściwie pozbawiła, czyli Śląsk. Jeżeli beniaminek pokona spadkowicza z Wągrowca, a nasi szczypiorniści będą planowo wygrywać, wówczas powiększą przewagę nad drugim w stawce zespołem Nielby do trzech punktów.

W takim układzie będą mogli pozwolić sobie nawet na porażkę z nim w Opolu (mecz odbędzie się 16. marca), a wystarczy, że ograją pozostałych niżej notowanych rywali.

- Gwardia udowodniła, że jest mocnym zespołem, w klubie wiele zmieniło się na plus i wydaje się, że powinna awansować - oceniał po sobotnim meczu były gwardzista Przemysław Zadura, obecnie broniący barw Śląska.

- Nasze szanse na awans stopniały znacznie, ale nie zamierzamy rezygnować. Chcemy wygrać kolejne mecze i dać sobie szansę. Bo jeżeli pokonamy Nielbę, a następnie zrobi to Gwardia, może się okazać, że nasza strata do Wągrowca stopnieje do punktu. A wówczas może się jeszcze wszystko wydarzyć, więc i my cały czas mamy o co walczyć.

Do zakończenia rozgrywek pozostało jednak jeszcze dziesięć kolejek i każda może przynieść zmianę sytuacji. Może być też tak, że Nielba wygra zarówno ze Śląskiem, jak i Gwardią i tym samym opolanie będą musieli walczyć w barażach. Takiego scenariusza nikt jednak nie zakłada.

- Nie oglądamy się na rywali i dążymy do swojego celu - powiedział Łukasz Romatowski. - Ostatni mecz ze Śląskiem, na którym był komplet kibiców pokazał, że głód dobrego szczypiorniaka w Opolu jest duży. Wspólnie z kibicami możemy wywalczyć ekstraklasę, ale na razie zrobiliśmy krok do niej. Stać nas na wygranie wszystkich spotkań i właściwie wszystko zależy od nas samych.

- Odpowiednie podejście, pełne zaangażowanie, realizowanie taktyki i walka - tak musi być, a będziemy stawiać kolejne kroki do awansu - dodaje Swat. - Zdajemy sobie sprawę, że o wszystkim może zdecydować jedno spotkanie, a jedna porażka zepchnie nas z pierwszego meczu. Kluczowy powinien być pojedynek z Wągrowcem, ale z pozostałymi drużynami będziemy walczyć tak samo jak z wiceliderem.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na nto.pl Nowa Trybuna Opolska