Opolanie za rywali mieli dwa zespoły z czeskiej ekstraklasy oraz I-ligowca. Okazało się, że jedynie czwarty zespół w krajowej elicie Czech był w stanie powalczyć z naszymi szczypiornistami. Ci musieli sobie radzić bez bramkarza Sławomira Donosewicza oraz dwóch rozgrywających Marko Vukcevicia i Jakuba Kłody.
Na czeskim parkiecie gwardziści zaprezentowali się skutecznie w defensywie i szybkim kontrataku, w ważnych momentach z dystansu trafiali Piotr Adamczak i Remigiusz Lasoń. I-ligowca Nove Veseli nasi piłkarze ograli właśnie kontrą. W niej po raz kolejny brylował Paweł Prokop (dziewięć trafień), a w całym spotkaniu skrzydłowi zdobyli aż 19 bramek. Ostatecznie Gwardia wygrała 34-24. Ósma drużyna ekstraklasy ze Zlina wynik “trzymała" do przerwy. Po niej opolanie poprawili rzut z drugiej linii i dość pewnie powiększyli przewagę z trzech do dziewięciu bramek (36-27).
Najbardziej wyrównane było spotkanie z czwartą w Czechach ekipą Cementu Hranice. Po przerwie opolanie poprawili defensywę i skuteczność, odrobili cztery bramki i zremisowali 30-30.
- Realizujemy plan, który mamy założony, czyli szybki atak i mocna obrona - mówił trener Tadeusz Jednoróg. - Wynik nie był sprawą najważniejszą, liczyła się realizacja założeń. Były lepsze i gorsze momenty i mam kolejny cenny materiał do analizy. Przećwiczyliśmy także kilka nowych ustawień oraz zagrań, a każdy z zawodników dostał swoją szansę.
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?