Gwardia Opole - MMTS Kwidzyn. Trzeba pokusić się o punkty

Marcin Sabat
Marcin Sabat
Marcin Śmieszek (z piłką) walczył przed tygodniem z kołowym KPR-u Legionowo Bartoszem Wuszterem. Kolejne ważne wyzwanie czeka go w Kwidzynie.
Marcin Śmieszek (z piłką) walczył przed tygodniem z kołowym KPR-u Legionowo Bartoszem Wuszterem. Kolejne ważne wyzwanie czeka go w Kwidzynie. Marcin Sabat
Po pierwszej wygranej w Opolu Gwardia zagra w Kwidzynie. To był zawsze trudny teren, ale MMTS wydaje się w zasięgu naszej drużyny. Zagra już Nenad Zeljic.

Rozgrywający na lewej połówce 23-letni Serb tym samym zadebiutuje w gwardyjskich barwach i dołączy do mających za sobą wygrany debiut z KPR-em Legionowo - Vladimira Bozica i Filipa Scepanovica. Wraz z pozostałymi zawodnikami muszą oni mierzyć w wygraną w Kwidzynie.

Rywal to co prawda brązowy medalista poprzednich rozgrywek, jest wyżej notowany i ma cztery punkty zaliczki, ale ma też sporo kłopotów. W tym sezonie potrafił pokonać trzy ostatnie drużyny w tabeli: Gwardię, Legionowo, Piotrkowianina Piotrków Tryb, a także siódmą Stal Mielec. Dwa punkty zdobył nieoczekiwanie w konfrontacji z Górnikiem Zabrze i jeden sensacyjnie z Wisłą Płock.

- MMTS został w tym sezonie odmłodzony, ale to zespół nieobliczalny, a zwłaszcza u siebie jest groźny dla każdego - uważa Tadeusz Jednoróg, trener Gwardii. - Będziemy tam walczyć, nie jedziemy tylko po to, aby mecz się odbył. Najważniejszym zadaniem było dla nas wkomponowanie nowych zawodników i temu poświęciliśmy sporo czasu. Z czysto sportowej strony, wciąż pracowaliśmy nad wyprowadzeniem szybkich akcji, stwarzaniem pozycji i nad skutecznością. Nie zapomnieliśmy też o grze w ataku pozycyjnym. Z Legionowem mieliśmy kłopot z dojściem do rzutu, ale myślę, że sobie z tym poradziliśmy i w Kwidzenie będzie dużo lepiej. Musimy eliminować błędy i znaleźć sposób na obronę rywala.
Dla gwardzistów spotkanie z MMTS-em jest jednym z dwóch pozostałych do końca fazy zasadniczej, które powinni wygrać (drugie z Piotrkowianinem). Wszak z MMTS-em u siebie remisowali do 40 minuty, aby ulec mu 17-24.

W zwycięstwo muszą też mierzyć u siebie z Chrobrym Głogów. To może dać jeszcze awans do czołowej ósemki i uniknięcie walki o utrzymanie w play outach.

- Do końca musimy walczyć o punkty w każdym meczu - dodaje Jednoróg. - Wciąż jest szansa na ósemkę, ale także na wyrobienie sobie lepszej sytuacji przed ewentualną grą w grupie czterech najsłabszych zespołów o jedno miejsce dające pozostanie w lidze.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na nto.pl Nowa Trybuna Opolska