Gwardia Opole. Myślą o ekstraklasie, ale po cichu

Oliwer Kubus
Oliwer Kubus
Tam jest ekstraklasa - zdaje się pokazywać bramkarz Adrian Fiodor. Rzeczywiście gwardziści są o włos od wielkiego sukcesu. W ostatnich pięciu spotkaniach nie mogą roztrwonić pięciu punktów przewagi nad Nielbą Wągrowiec.
Tam jest ekstraklasa - zdaje się pokazywać bramkarz Adrian Fiodor. Rzeczywiście gwardziści są o włos od wielkiego sukcesu. W ostatnich pięciu spotkaniach nie mogą roztrwonić pięciu punktów przewagi nad Nielbą Wągrowiec. Oliwer Kubus
Sobotnia wygrana Gwardii Opole sprawia, że na pięć kolejek przed końcem rozgrywek I ligi można się zastanawiać, co dalej. A wyzwań przed debiutem w ekstraklasie będzie sporo.

Gwardziści w miniony weekend pokonali w Ostrowie Wielkopolskim tamtejszą Ostrovię 38-31 i zachowali pięć punktów przewagi nad drugą w tabeli Nielbą Wągrowiec.

Ponieważ do zdobycia w tym sezonie jest jeszcze maksymalnie 10 punktów opolanie coraz odważniej mogą myśleć o ekstraklasie.

- Wielu już wskazało nas jako beniaminka Superligi, ale nie możemy się jeszcze cieszyć, gdyż matematyka jasno pokazuje, że jeszcze awansu nie wywalczyliśmy - mówi trener Marek Jagielski. - Staram się tonować huraoptymizm i nie dopuścić do choćby najmniejszego rozluźnienia, gdyż jedna porażka może być brzemienna w skutkach.

Ale opolanie w tym sezonie mieli raptem kłopoty góra cztery razy i tylko raz z opresji nie wyszli obronną ręką, kiedy w pierwszej rundzie przegrali we Wrocławiu.

Od tamtego spotkania aż do sobotniego meczu w Ostrowie nie znalazła się też drużyna, która potrafiłaby im rzucić więcej niż 30 bramek, a większość była zwyczajnie bezradna.

Jak więc teraz opolska “siódemka" miałaby roztrwonić zaliczkę, zwłaszcza, że zagra jeszcze z ósmym w stawce ŚKPRŚwidnica, 11. - AZS-em Łódź, 10. - Olimpią Piekary Śląskie, 5. - Viretem Zawiercie i na koniec z ostatnim AZS-em Biała Podlaska.

- Ci rywale wydają się owszem łatwi, ale w większości walczą o utrzymanie i muszą w każdym meczu szukać punktów - dodaje trener Jagielski. - Będą walczyć i jak nam zabraknie koncentracji, czy motywacji, to wcale nie jest oczywistym, że wygramy. Nic za darmo nie dostaniemy, a czas na świętowanie będzie dopiero wtedy, gdy zapewnimy sobie awans.

W naszym klubie nie ukrywają jednak, że z każdym kolejnym tygodniem i zwycięstwem przybliżającym do Superligi, coraz odważniej o niej myślą.

A do niej trzeba się solidnie przygotować od strony organizacyjnej, finansowej i sportowej. Wszyscy mają bowiem w pamięci ostatni awans na “wariackich" papierach, który skończył się klapą.

- Wówczas awansowaliśmy na euforii, ale teraz jest zupełnie inaczej - mówi Janusz Maksym, dyrektor Gwardii. - Właściwie od trzech lat małymi krokami idziemy do przodu i przygotowujemy się do walki w ekstraklasie. Oczywiście przed nami ogrom pracy. Po pierwsze musimy skonstruować solidny budżet, bo chcemy w elicie zostać na dłużej.

Prowadzimy szereg rozmów z różnymi firmami i sponsorami, a bliskość awansu otwiera kolejne drzwi. Odbyliśmy też sondujące rozmowy z zawodnikami, którzy mogliby wzmocnić zespół, gdyż zdajemy sobie sprawę, że trzy-cztery roszady w kadrze są niezbędne.

Teraz nasza oferta jest jakby konkretniejsza, bo awans jest coraz bliżej, a wiadomo, że do ekstraklasy łatwiej sprowadzić gracza. Nie czekamy z założonymi rękami, ale o konkretach dziś jeszcze mówić nie możemy.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na nto.pl Nowa Trybuna Opolska