Gwardia Opole podejmuje zespół z Końskich

Archiwum
Łukasz Kulak (z piłką) i jego koledzy z Gwardii w tym sezonie pokonali już ekipę z Końskiego w meczu ligowym i kontrolnym.
Łukasz Kulak (z piłką) i jego koledzy z Gwardii w tym sezonie pokonali już ekipę z Końskiego w meczu ligowym i kontrolnym. Archiwum
Gwardziści w sobotę grają z zespołem z Końskich, który w zeszłym sezonie pozbawił ich baraży o ekstraklasę. Chcą się zrewanżować, ale będą też nasłuchiwać wieści z Wrocławia.

Dla opolan każde spotkanie jest istotne, bo choć są liderem to z zaledwie punktem przewagi nad Nielbą Wągrowiec. W efekcie nie mogą sobie pozwolić właściwie na żadne potknięcie, a wówczas o wszystkim powinien zdecydować mecz na szczycie I ligi, do którego dojdzie w Opolu za trzy tygodnie.

Może on mieć mniejsze znaczenie jeżeli w sobotę Śląsk Wrocław pokona Nielbę, a jednocześnie gwardziści uporają się z dziewiątym w tabeli KSSPR Końskie. Patrząc na poczynania tej czwórki wcale nie jest pewne jak te dwa mecze się zakończą. Śląsk po porażce w Opolu nie pozbierał się na mecz z Końskimi i ostatecznie odpadł z walki o jedno z dwóch czołowych miejsc. Tymczasem Nielba kroczy od zwycięstwa do zwycięstwa, a co więcej ich rozmiary budzą respekt.

- Nie możemy się oglądać na to co robią rywale i koncentrujemy się na najbliższym meczu - mówi nasz skrzydłowy Wojciech Knop. - Nie sądzę, że Śląsk będzie w stanie zatrzymać Nielbę, dlatego my musimy pokonać wszystkie niżej notowane zespoły i w spotkaniu z Wągrowcem zapewnić sobie bezpośredni awans. To jest najpewniejszy scenariusz, patrząc na dyspozycję naszą i spadkowicza z ekstraklasy. Ale oczywiście kciuki trzymamy za Śląskiem, bo jego wygrana ułatwiłaby nam zadanie.

Co ciekawe przed tygodniem ekipa z Końskich wygrała we Wrocławiu, a tym samym wysłała sygnał ostrzegawczy naszej ekipie. Z drugiej strony w pierwszej rundzie ze Śląskiem zremisowała, aby tydzień później ulec Gwardii aż 23-36.
- Nie obrazimy się na powtórkę, ale zdajemy sobie sprawę, że Końskie to zawsze groźny zespół, który potrafi zaskoczyć dobrą grą, a zwłaszcza w spotkaniach z wyżej notowanymi przeciwnikami spisuje się jakby lepiej - zauważa Marek Jagielski, szkoleniowiec opolan. - W pierwszej rundzie wygraliśmy z nim gładko, pewnie zwyciężyliśmy także w meczu kontrolnym w styczniu, więc mamy jakąś przewagę psychologiczną. Decydująca była w tamtych meczach twarda obrona i skuteczna kontra. Teraz musimy to powtórzyć, a nie będzie kłopotów. Trzeba podejść do meczu z wielkim zaangażowaniem i jak najszybciej zbudować przewagę.

Choć ostatnie mecze z KSSPR gwardziści rozstrzygnęli na swoją korzyść, to mają się za co mu rewanżować. W maju poprzedniego roku we własnej hali musieli ich pokonać, aby zagrać w barażach o awans. Niemal do końca prowadzili, aby po własnych błędach stracić dwie bramki i tylko zremisować. To oznaczało koniec sezonu.
- Nie pałamy wielką rządzą rewanżu, bo już Końskie pokonaliśmy w tym sezonie, ale chcemy wygrać tak jak w każdym innym meczu - dodaje Jagielski.

W dwa punkty musi też celować ASPRZawadzkie, która dla odmiany walczy o ligowy byt. W rundzie rewanżowej udało się jej wygrać tylko jeden z czterech meczów, ale mierzyła się z dwoma czołowymi zespołami. Takim jest też najbliższy - Ostrovia Ostrów Wielkopolski, która plasuje się na 6. miejscu.

- Nasza sytuacja jest jaka jest i potrzebujemy punktów, gdyż od miejsca spadkowego dzielą nas tylko trzy - mówi Michał Piech, rozgrywający ASPR. - Dlatego bez względu na to z kim gramy musimy wierzyć w wygraną i o nią się starać.

Nasz zespół wydaje się mieć jednak w sobotę małe szanse na sukces zwłaszcza, że zagra na wyjeździe. Z drugiej strony ASPR postraszyła ostatnio Gwardię Opole i MKS Kalisz. Potrafiła zniwelować nawet siedem bramek straty, ale ten pościg zbyt wiele kosztował naszych zawodników, którzy opadli z sił i nie odparli drugiego ataku rywala.

- Nie mamy szerokiej ławki i wielkiego pola manewru, ale w każdym z tegorocznych spotkań mieliśmy bardzo dobry fragment gry - dodaje Piech. - Chodzi o to, aby go maksymalnie wydłużyć, a przede wszystkim nie dać rywalowi odskoczyć i od początku “pilnować" wyniku. Musimy umiejętnie gospodarować siłami i unikać błędów.
Nadzieję na dobry wynik daje pierwsza konfrontacja z Ostrovią. W Zawadzkiem miejscowi wygrali bowiem, choć zaledwie 35-34.

Gwardia Opole - KSSPRKońskie. Sobota, godz. 18.00. Hala ul. Kowalska. Bilety: 10 i 5 zł

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na nto.pl Nowa Trybuna Opolska