Gwardia Opole przegrała dwa pierwsze sparingi

Oliwier Kubus
Kołowy Jakub Płócienniczak miał kłopoty z kostką, ale już się z nimi uporał.
Kołowy Jakub Płócienniczak miał kłopoty z kostką, ale już się z nimi uporał. Oliwier Kubus
Kolejne sprawdziany Gwardia Opole będzie miała w tym tygodniu. W środę w Opolu zmierzy się z kandydatem do awansu z I ligi Śląskiem Wrocław, a w piątek i sobotę podejmować będzie ósmy w poprzednich rozgrywkach ekstraklasy Piotrkowianin Piotrków Trybunalski.

Po dość nieoczekiwanej porażce w pierwszym sprawdzianie formy z I-ligowym średniakiem - Olimpią Piekary Śląskie 27-32, podopieczni trenera Marka Jagielskiego "przymierzyli" się wstępnie do sezonowej rzeczywistości, która czeka na nich w ekstraklasie.

Zmierzyli się bowiem z dziewiątym zespołem poprzednich rozgrywek w krajowej elicie - Zagłębiem Lubin. Co ciekawe z tą właśnie drużyną gwardziści zainaugurują najbliższy sezon, więc była to ważna próba.

- W pierwszym meczu spisaliśmy się słabo, ale służył on głównie sprawdzeniu wszystkich zawodników i szukaniu optymalnych zestawień na parkiecie, dlatego na parkiet co piętnaście minut wchodzili inni piłkarze i w innym ustawieniu - ocenia trener Marek Jagielski. - To nie pomagało złapać właściwego rytmu.

Spotkanie z ekipą z Lubina miało już zupełnie inne założenia, a w dużym wymiarze czasowym grał wytypowany trzon zespołu. Dłuższe zmiany dali tylko bramkarze oraz skrzydłowi, a także Marcin Śmieszek. I to zmiennicy okazali się siłą napędową drużyny, która pierwszą część zaczęła fatalnie przegrywając po kilku minutach 0-5, a w 40. minucie nawet 12-20.

Opolanie słabo bronili, marnowali kontry i przestrzelili aż trzy rzuty karne.
Od tego momentu nasz zespół rozpoczął jednak pogoń za rywalem. W bramce bardzo dobrze spisywał się Łukasz Romatowski, w obronie imponowali Grzegorz Garbacz i Marcin Śmieszek, a poczynaniami zespołu umiejętnie kierował Michał Szolc.

W efekcie dystans systematycznie topniał i Zagłębiu pozostały na pięć minut przed końcem trzy bramki zaliczki. Więcej nasi szczypiorniści nie zdołali zdziałać.

- Konfrontacja z drużyną z Lubina miała nam pokazać w jakim jesteśmy miejscu jeżeli chodzi o przygotowania i ile brakuje nam do zespołu ogranego w Superlidze - powiedział trener Jagielski. - Mimo że zrezygnowaliśmy z eksperymentów, to pierwszą połowę zagraliśmy słabo. Oceniając jednak cały mecz trzeba powiedzieć, że będzie nas stać na podjęcie walki z niektórymi zespołami ekstraklasy. Nasza gra poprawia się, forma zwyżkuje, ale cały czas potrzebujemy czasu, aby zespół jeszcze bardziej się zgrał i unikał prostych błędów.

Kolejne sprawdziany Gwardia będzie miała w tym tygodniu. W środę w Opolu zmierzy się z kandydatem do awansu z I ligi Śląskiem Wrocław, a w piątek i sobotę podejmować będzie ósmy w poprzednich rozgrywkach ekstraklasy Piotrkowianin Piotrków Trybunalski.

Spotkania zaplanowano odpowiednio na godzinę 18.00, 17.00 i 11.00, ale nie wiadomo gdzie się odbędą.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na nto.pl Nowa Trybuna Opolska