Romatowski zaczął spotkanie od skutecznej obrony, a w sumie w pierwszej części górą był jeszcze pięć razy. Z kolei Śmieszek na cztery akcje przez koło trzy wykorzystał. Po jego trafieniu prowadziliśmy 5-3, ale w kolejnych minutach nie trafiliśmy dwa razy, mieliśmy dwie straty i nie zatrzymaliśmy trzykrotnie Alena Kulenovica. Zagłębie objęło prowadzenie 7-6, a po naszych błędach 13-10.
Wówczas swój popis w bramce rozpoczął Adam Malcher. Obronił cztery akcje rywala, zanotowaliśmy też przechwyt. Po rzutach Pawła Adamczaka i Pawła Prokopa Gwardia wygrywała 18-16. Przez dziesięć minut drugiej połowy raz jedni, raz drudzy prowadzili bramką, kolejne udane interwencje notowali bramkarze. Tyle, że po dwóch własnych błędach Gwardia przegrywała 26-24.
W kolejnych minutach gospodarze mieli sporo kłopotów w ataku, nie pomagała obrona, a w osłabieniu straciliśmy dwie bramki z rzędu i było 29-25. Dystans należało zniwelować, bo trzy razy sam na sam z bramkarzem był Wojciech Knop, a dodatkowo prostą stratę zanotował wychodzący na pozycję Remigiusz Lasoń. Zamiast “dojść" na jedno trafienie Gwardia straciła kolejne dwie bramki i przegrywała 34-29. Ostatecznie uległa Zagłębiu 35-29.
W naszym zespole zabrakło aż pięciu zawodników, którzy borykają się z większymi i mniejszymi urazami. Nie ma od dłuższego czasu Marko Vukcevica, a na trybunach zasiedli Jakub Kłoda, Adam Ciosek, Jakub Płócienniczak i Marcel Migała.
Ostatni sparing przed meczem z Gaz System Pogonią Szczecin (2. lutego) nasz zespół zagra w najbliższą sobotę. W Opolu o godzinie 18.00 podejmuje Górnika Zabrze.
Gwardia: Malcher, Romatowski, Donosewicz - Śmieszek 3, Serpina 2, Swat 1, Knop 4, Drej, Piotr Adamczak 3, Szolc 3, Paweł Adamczak 2, Garbacz 2, Lasoń 2, Kulak 1.
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?
