Nasi szczypiorniści od początku roku ostro trenowali pod okiem nowego trenera Tadeusza Jednoroga. Najwięcej czasu spędzili na treningach wytrzymałościowych. Rozegrali także osiem meczów kontrolnych.
- Przygotowywaliśmy się bardzo mocno, spotykaliśmy się dwa razy dziennie - relacjonuje rozgrywający Gwardii Remigiusz Lasoń. - Jesteśmy gotowi pod względem fizycznym i na to trener kładł największy nacisk. Za nami naprawdę ciężki okres i mam nadzieję, że cała wykonana praca da efekty w postaci dobrej gry i zwycięstw w lidze.
Symptomy poprawy kibice mogli zobaczyć na własne oczy w ostatnim teście przed ligą. Tydzień temu opolanie na własnym parkiecie pokonali, chodź osłabionego, to mocnego Górnika Zabrze 35-27. W meczu tym zaimponowali grą w defensywie i niezłą skutecznością. Podobnie było na turnieju w Czechach, ale już w sparingu z Zagłębiem Lubin właśnie tego najbardziej brakowało.
- Po turnieju w Czechach byliśmy zadowoleni z postawy w defensywie i szybkiego ataku - dodaje Lasoń. - Wydawało się, że w tych elementach osiągnęliśmy dobry poziom. Niestety w starciu z Zagłębiem temu zaprzeczyliśmy. Okazało się, że cały czas musimy pracować i docierać się. Tak też zrobiliśmy i z Górnikiem wyglądało to obiecująco.
- Solidnie trenowaliśmy przez cały miesiąc, starając się wyciągać to co najlepsze i eliminować błędy - dodaje trener Jednoróg. - Wydaje mi się, że osiągnąłem swój najważniejszy cel i tchnąłem w zespół wiarę i bardziej go scementowałem. Każdy zawodnik dostał swoją szansę, próbowaliśmy różnych wariantów, wprowadzaliśmy nowe zagrywki. W kilku meczach zagraliśmy tak jak sobie życzyłem, to znaczy twardo w obronie i szybko w ataku. W tym elemencie zrobiliśmy postęp, ale widzę cały czas błędy i niedociągnięcia. Pracujemy, aby było ich jak najmniej.
Naszego zespołu w styczniu nie ominęły jednak problemy. Od początku roku nie trenują: serbski rozgrywający Marko Vukcevic i Jakub Kłoda, a po turnieju w Czechach urazy “zmogły" także Marcelego Migałę, Jakuba Płócienniczaka i Adama Cioska. W przypadku całej piątki wykluczony jest udział w niedzielnym meczu, a przerwa może potrwać w ich przypadku nawet miesiąc.
- Zawodnicy, którzy trenowali bez przeszkód i grali w sparingach pokazali, że są gotowi i nikt nie może czuć się pewniakiem - dodaje trener Jednoróg. - Myślę, że rywalizacja o miejsce na boisku jest większa i to kolejny plus. Teraz już przed nami tylko weryfikacja w meczu o punkty.
Pierwszy tegoroczny mecz o stawkę będzie dla naszego zespołu sporym wyzwaniem. W niedzielę gwardziści zmierzą się z Pogonią Szczecin. Rywal zajmuje aktualnie trzecie miejsce w stawce, ustępując tylko faworytom z Kielc i Płocka. Szczecinianie wygrali dziewięć spotkań, dwa zremisowali i dwa przegrali. Tym samym mocno zaakcentowali chęć walki o medal.
W ich składzie jest wiele mocnych punktów, na czele z najlepszymi strzelcami ligi Wojciechem Zydroniem i Bartoszem Koenitzem.
- Pogoń to bez wątpienia klasowy zespół, mający w składzie doskonałego bramkarza, skutecznych rzucających z drugiej linii i szybkich skrzydłowych - ocenia szkoleniowiec Gwardii. - Gra poza tym urozmaiconą piłkę i nie bez kozery jest kandydatem do medalu. My w tym meczu nie poddamy, będziemy walczyć. Zespół musi bronić z determinacją i skutecznie kontrować oraz do minimum ograniczyć błędy własne.
PE Gwardia Opole - Pogoń Szczecin. Niedziela, godz. 15.00. Hala ul. Kowalska. Bilety: 20 i 10 zł.
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?