Nasz beniaminek wciąż czeka na pierwsze punkty, gdyż na koncie ma porażki: z Zagłębiem Lubin (28-29) oraz zapewne wkalkulowaną z wicemistrzem kraju - Wisłą Płock (25-34), ale w sobotę nie będzie o nie łatwo. Pogoń Szczecin wygrała bowiem pewnie dwa dotychczasowe mecze z aktualnym brązowym medalistą MMTS-em Kwidzyn i zbliżonym potencjałem do **
Gwardii Opole** zespołem Chrobrego Głogów.
Siódmy zespół poprzedniego sezonu nie zmienił zasadniczo oblicza, ale zbiera owoce stabilizacji i zgrania. Przebudowany rok temu potrzebował czasu i wydaje się, że ten nadszedł, a w Szczecinie coraz odważniej mówi się o walce o medale. Trudno się temu dziwić, skoro gra jest efektowna, a w zespole są wartościowi zawodnicy jak: Mateusz Zaremba, Bartosz Konitz, Wojciech Zydroń, reprezentant Czech Michal Bruna i Białorusi - Siergiej Szyłowicz.
- Rywal jest faworytem, ma mocny zespół, który okrzepł w ekstraklasie - zauważa nasz rozgrywający Paweł Adamczak. - Nam pozostaje walczyć, strać się najlepiej jak potrafimy i jeżeli będziemy się prezentowali tak jak w drugich połowach dotychczasowych spotkań, to będziemy mieli szansę. Wszystko jest w naszych głowach i rękach. Musimy poprawić grę w defensywie, być aktywniejszym na parkiecie i skuteczniejszym. Jeżeli nie zabraknie nam dodatkowo wiary i ambicji, to myślę, że i w Szczecinie będzie można się pokusić o dobry wynik i niespodziankę, jaką byłyby punkty dla nas.
Wydaje się, że kluczowe dla rywalizacji będzie podejście naszego zespołu. W Lubinie zaczął się prezentować dobrze zbyt późno, a Wisły w pierwszych fragmentach chyba się mimo wszystko przestraszył i rywal zdobył dużą przewagę.
- Zabrakło nam spokoju, doświadczenia i zaczęliśmy za późno grać swoją piłkę ręczną - mówi trener gwardzistów Marek Jagielski. - Jako beniaminek wciąż się uczymy, zapłaciliśmy frycowe i czas wyciągnąć wnioski, tak by zacząć punktować. W pierwszej kolejności chcemy zaprezentować się lepiej niż w poprzednich meczach, a może pozwoli to zdobyć jakieś punkty.
Nasz zespół do Szczecina udał się w piątek w południe, w autobusie zasiedli wszyscy zawodnicy, a na drobne dolegliwości narzeka tylko Grzegorz Garbacz. Z kolei szczecinianie wystąpią prawdopodobnie bez Łukasza Gieraka i Patryka Walczaka.
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?