Gwardia-ASPR. Derby z wielkim faworytem

Archiwum
Zarówno w przedsezonowym meczu kontrolnym, jak i w spotkaniu o ligowe punkty, rozgrywający Gwardii Marceli Migała (z piłką) był lepszy od Daniela Skowrońskiego z ASPR.
Zarówno w przedsezonowym meczu kontrolnym, jak i w spotkaniu o ligowe punkty, rozgrywający Gwardii Marceli Migała (z piłką) był lepszy od Daniela Skowrońskiego z ASPR. Archiwum
W Zawadzkiem liderująca w I lidze i zmierzająca po awans do superligi Gwardia Opole gra z tamtejszą ASPR, którączeka walka o utrzymanie. Obie nasze drużyny potrzebują wygranej.

Nasze zespoły do drugiej w bieżących rozgrywkach bezpośredniej konfrontacji przystępują w skrajnie innej sytuacji oraz odmiennych nastrojach. I tak jak w trzech poprzednich spotkaniach o końcowy wynik muszą martwić się zawodnicy i kibice z Zawadzkiego. Ich zespół w 14 kolejkach wywalczył tylko 9 punktów i ma zaledwie dwa i trzy “oczka" przewagi nad zespołami, które spadną.

Tymczasem gwardziści w tym samym czasie doznali zaledwie jednej porażki (we Wrocławiu ze Śląskiem) i z 26 punktami na koncie są liderem. Już od ponad czterech miesięcy kroczą od zwycięstwa do zwycięstwa. Co więcej, z dwoma wyjątkami nie znalazł się zespół, który poważniej by im zagroził. Wiele sił kosztowała jedynie wygrana z Nielbą Wągrowiec, a nerwów z ŚKPR Świdnica. Inni rywale przegrywali średnio 10 bramkami. Nie inaczej było w pierwszym derbowym pojedynku. We wrześniu 2012 roku gwardziści zwyciężyli ASPR40-30.

- Wszystko wskazuje na nas, ale o wygraną trzeba powalczyć i nie wolno nikogo lekceważyć, gdyż można się przeliczyć - zauważa rozgrywający Gwardii Łukasz Kulak. - Prawda jest taka, że my nie możemy sobie pozwolić na żadną porażkę, a zwłaszcza z zespołem z dołu tabeli. Jak wygramy wszystko, to jesteśmy w ekstraklasie i to nasz cel. Do Zawadzkiego jedziemy po dwa punkty i to nie podlega dyskusji.

- Zdajemy sobie sprawę z tego kto jest faworytem i liczymy siły na zamiary - przyznaje Ryszard Maśniak, prezes ASPR. - To nie oznacza, że z Gwardią zagramy towarzysko. Zespół będzie walczył i robił wszystko, aby zaprezentować się z jak najlepszej strony. To będzie ważne także w perspektywie kolejnych spotkań, które będą decydowały o utrzymaniu. Jak się uczyć to od najlepszych, a Gwardia prezentuje się świetnie i choćby punkt dla nas będzie wielką sensacją.

ASPRdo meczu przystąpi znacznie odmieniona w porównaniu z pierwszą rundę. Z zespołu odeszło sześciu zawodników, a w ich miejsce dołączyli: Krzysztof Juros i Marcel Ungier z OSiR-u Komprachcice oraz tercet Piotrkowianina Piotrków Trybunalski: Adam Studziński, Damian Wawrzynowski i Marcin Kozłowski. W efekcie trener Mirosław Sanecki musi niejako od nowa budować zespół i “nauczyć" nowych zawodników proponowanej przez siebie gry. Dodatkowo w sobotę zabraknie kontuzjowanego Michała Morzyka i biorącego ślub Krzysztofa Jurosa.

- Nie potrafię ocenić, czy ASPRjest silniejsza, czy słabsza niż w pierwszej rundzie, ale na pewno potrzebuje czasu, aby zaprezentować się na miarę możliwości - ocenia Marek Jagielski, trener Gwardii. - My byliśmy w takiej sytuacji przed sezonem i wiem, że wskoczyć na najwyższe obroty nie da się w trzy dni. My jednak nie patrzymy w kierunku Zawadzkiego, ale skupiamy się na sobie. Grając mocno w defensywie, mądrze w ataku pozycyjnym i skutecznie w kontrze oraz eliminując dotychczasowe błędy będziemy kontrolować mecz i wygramy w dobrym stylu.

- Naszym celem jest podjęcie walki i eliminowanie błędów oraz poprawianie zgrania i gry - mówi Daniel Skowroński z ASPR. - Zwłaszcza w obronie musimy mocniej walczyć, bo bez tego nie będziemy w stanie myśleć o wygranej z jakimkolwiek rywalem, nie mówiąc o Gwardii.

ASPR Zawadzkie - Gwardia Opole. Sobota, godz. 18.00. Hala ul. Opolska. Bilety 8 i 5 zł.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na nto.pl Nowa Trybuna Opolska