Hejt i przemoc psychiczna to codzienność w wielu opolskich szkołach. Co na to kuratorium?

Mirela Mazurkiewicz
Mirela Mazurkiewicz
Dzieci i młodzież żyją w swoim, często hermetycznym świecie i dostrzeżenie ich problemów nie jest łatwe. Zwłaszcza, że przemoc wcale nie musi oznaczać bicia.

- Młodzież często nie zdaje sobie sprawy, że przemoc psychiczna jest przestępstwem, że w sieci nie są wcale anonimowi - mówi Aniela Ziobrowska z Kuratorium Oświaty w Opolu. - Zdarza się, że młodzi ludzie upatrują sobie w grupie ofiarę i wspólnie ją dręczą. Do ośmieszania wykorzystują na przykład zdjęcia.

Dzieci i młodzież żyją w swoim, często hermetycznym świecie i dostrzeżenie ich problemów nie jest łatwe.

- Agresję fizyczną albo jej skutki dosyć łatwo można zauważyć. W przypadku przemocy psychicznej, do której często dochodzi w świecie wirtualnym, sprawa nie jest tak oczywista - mówi Aniela Ziobrowska. - Czasami rodzice i nauczyciele dowiadują się o sprawie zbyt późno.

Dyrektor nie ma obowiązku informować kuratorium, gdy zauważy przypadki agresji. Musi natomiast powiadomić organ, gdy uczeń targnie się na swoje życie.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na nto.pl Nowa Trybuna Opolska