I c z Publicznej Sportowej Szkoły Podstawowej nr 5 w Krapkowicach - np.17

Redakcja
Wyślij SMS o treści np.17 na numer 71466. Koszt 1,23 zł z VAT
I c z Publicznej Sportowej Szkoły Podstawowej nr 5 w Krapkowicach  - np.17

Nasza klasa jest super fajna, zgrana, wesoła i rozbrykana. Jest najmłodsza w szkole. Jesteśmy 19 osobową pierwszą klasą 6-latków Zespołu Szkół Sportowych nr 1w Krapkowicach.

W naszej klasie liczy się przyjaźń, nauka i dobra zabawa.

Najfajniejszym dniem w szkole był pierwszy dzień w szkole, dzień pasowania na ucznia, bal przebierańców oraz dzień z Konkursem piosenki obcojęzycznej , w którym nasz kolega z klasy -Szymon -wyśpiewał dla szkoły 1 miejsce!

Tak powinien wyglądać idealny dzień ucznia : zabawa 50% , nauka 50%

Ulubiony nauczyciel to nasza pani Alina-wychowawczyni oraz pani Ala od j. angielskiego i pani Jola od nauki religii.

Lubimy je, bo są wesołe, sprawiedliwe, miłe i kochają nasza klasę.

Jesteśmy aktywni nie tylko na lekcjach, ale również na przerwach, na dodatkowych zajęciach, w wielu konkursach szkolnych i pozaszkolnych.

Startujemy w tym plebiscycie, bo liczymy na dobrą zabawę, chcemy pokazać nasza klasę i zobaczyć nasze zdjęcie na łamach NTO. Chcemy wygrać ten konkurs bo uważamy, ze jesteśmy najfajniejszymi Smerfami w szkole.
Magiczna szkoła najmłodszych ludków….

Ponieważ jesteśmy najmłodszą klasą w naszej szkole często wyobrażamy sobie, że jesteśmy krasnoludkami. Ubieramy czapeczki niewidki i stajemy się wtedy niewidzialni. Na pewno nikt oprócz pani Alinki nas nie widzi. Na pierwszej lekcji uczymy się, rysujemy różne obrazki i bawimy się.

Wtedy klasa wygląda jak zaczarowana. W całej klasie (dzięki naszym niewidzialnym rękom) biegają i ruszają się wszystkie nasze zabawki, pluszowe misie bawią się same, kredki "biegają" po papierze, a na tablicy pojawiają się tajemnicze znaki. My jednak umiemy je rozszyfrować - to litery! Na naszych lekcjach nauka jest wymieszana z zabawą. Pani nauczyła nas już wszystkich liter i liczb. Umiemy je czytać i pisać.

Czasami mamy też lekcje poświęcone - jak mówi pani Alinka - rozwijaniu naszych talentów. Każdy z nas ma jakiś talent. Na przykład Szymon doskonale parodiuje Lady GaGę, Hania bardzo ładnie śpiewa, a Miłosz, Jordan i Przemek kochają układać magiczne budowle z klocków. Natalia Eliza, Nikola lubią się bawić lalkami za naszą magiczną szafką-gruszką, na której śpią wszystkie nasze milusie pluszaki. Martyna, Maks , Karolina i Rafał pięknie grają w teatrzyku lalek w bajce pt: "Czerwony Kapturek".

Kasjan ma dużą wiedzę o przyrodzie, lubi siać, sadzić i robić eksperymenty przyrodnicze. Mamy tez talenty sportowy, to Jordan, Maks, Rafał i Miłosz. Uwielbiają w-f z klasami sportowymi, a tam dają z siebie wszystko. Mamy też talenty plastyczne i kulinarne. Robimy pyszne sałatki owocowe i surówki. Ostatnio ucztowaliśmy sobie z okazji Dnia Dziecka i zrobiliśmy taką krasnoludkową owocową ucztę dla ucznia, bo doskonale wiemy jak ważne jest zdrowe odżywianie dla wszystkich dzieci.

Nie lubimy gdy nasze ciekawe lekcje przerywa nam dzwonek…

Na przykład gdy rysujemy. Na plastyce każdy z nas narysował mnóstwo rysunków. Mamy dużą wyobraźnię więc bierzemy je do rąk i wybiegamy na przerwę. Teraz korzystamy z tego, że jesteśmy niewidzialni i wywieszamy je na korytarzach szkolnych, żeby nasza szkoła była jeszcze bardziej kolorowa, przytulna i wesoła. Najmniej rysunków wieszamy na paterze, ponieważ tu uczą się klasy 1-3 i one też robią różne swoje plakaty i je wieszają. Potem ukradkiem wchodzimy po schodach na pierwsze piętro.

Tutaj wieszamy trochę więcej rysunków. Tu uczą się klasy 4-6, które mają mniej czasu na tworzenie gazetek. Potem wkradamy się cichaczem do "Królestwa Olbrzymów". Drugie piętro nazwaliśmy tak, ponieważ tam uczą się gimnazjaliści. Tam najbardziej lubimy przemykać, ponieważ tam zdarza się najwięcej śmiesznych sytuacji. My możemy je obserwować, bo jesteśmy niewidzialni. Na przykład kiedyś gimnazjaliści rozmawiali i nagle wszyscy zaczęli się śmiać. My nie wiemy z czego, bo nie słyszeliśmy, ale jeden chłopak ze śmiechu spadł z ławki na ziemię.

Nagle w całej szkole dzwoni dzwonek, a my, niewidzialni, ale roześmiani wracamy biegiem do swojej klasy. W drzwiach klasy czeka na nas pani wychowawczyni. Najpierw sprawdza, czy nikogo nie brakuje. Jeśli brakuje, to wszyscy idziemy go szukać. Kiedyś nasz kolega przez pomyłkę wszedł do klasy z gimnazjalistami. Na szczęście był niewidzialny i nikt go nie zauważył. Nasza pani, jak zawsze, wymyśliła sprytny sposób, żeby go "wyciągnąć" z kłopotów. Na szczęście takie przygody rzadko się zdarzają.

Gdy jest ciepło, często chodzimy na dwór, na nasz plac zabaw. Tam razem bawimy się na huśtawce, w piaskownicy i na niewidzialnej zjeżdżalni. Tam "wisimy" na naszej linie i bawimy się w dżunglę, a w piaskownicy kopiemy wielkie doły jak archeolodzy. Niekiedy uda nam się wykopać jakiś mały skarbek... Czasami pani Alinka zabiera nas na spacer. Blisko szkoły jest las, w którym możemy uczyć się przyrody. Pani opowiada nam o różnych ciekawych zwierzętach i roślinach. Wiele razy widzieliśmy wiewiórki i różne ptaki. Znamy kilka gatunków drzew i ich liście. Bardzo lubimy nasze spacery. Ponieważ jesteśmy niewidzialni, nasz spacer wygląda dziwnie dla tych, którzy oglądają go z boku. Gdyby ktoś patrzył, widziałby tylko panią Alinkę mówiącą do siebie…

Po spacerze wszyscy idziemy na obiad i do świetlicy. Po posiłku razem bawimy się w świetlicy. Wtedy świetlica staje się magiczna. Wokół latają zabawki, pluszowe misie, a klocki same układają się w wieże i budowle, powstają plastyczne dzieła sztuki, a pionki same skaczą po planszach. Stajemy się widzialni dopiero wtedy, gdy przyjdą po nas rodzice, żeby każdy z nas trafił do swojej mamy i do swojego domu.

Lubimy naszą szkołę, lubimy się uczyć, a zabawa wypełnia wszystkie nasze szkolne dni. Lubimy być w naszej sali, kochamy nasze zabawki i panie, które nas uczą. Pani Ala od języka angielskiego czarowała razem z nami i cały rok "rozsypywała nad nami magiczny proszek" dzięki któremu na naszych ławkach zapanowywał ład i porządek. Pomagał jej w tym nasz przyjaciel -królik Sunny Bunny, który uczył się angielskiego razem z nami przez cały rok.

Bardzo lubimy edukację komputerową, na którą wchodzimy do "Królestwa Olbrzymów" do pani Ani, która zawsze zaskoczy nas nowym elementem "Painta". Dzięki tym wiadomościom my wyczarowujemy różne ciekawe prace, które za sprawą zaczarowanej niewidzialnej ręki trafiają na stronę internetową naszej szkoły, gdzie wszyscy mogą je podziwiać.

Jest jeszcze jedna pani, która nas bardzo lubi i my ją lubimy-to pani Jola, która uczy nas religii.

Nasz prawdziwy dzień w szkole wygląda jednak bardziej realistycznie, ale my lubimy wyobrażać sobie, że jesteśmy aktorami i gramy w bajce o magicznej zaczarowanej szkole, że jesteśmy niewidzialnymi krasnoludkami.

Wszystkim chcemy pokazać, że w naszej klasie naukę można połączyć z zabawą, ze w naszej szkole jest fajnie i wesoło, że mając 6 lat jesteśmy pełnoprawnymi i dumnymi uczniami klasy 1c Publicznej Sportowej Szkoły Podstawowej nr 5 w Krapkowicach, którzy serdecznie pozdrawiają wszystkich czytelników "nto" oraz wszystkich uczestników i zainteresowanych Plebiscytem "Pokaż klasę".

Pozdrawiamy

Krasnoludki z klasy 1c Publicznej Sportowej Szkoły Podstawowej nr 5 w Krapkowicach oraz nasza pani Alina

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wideo
Wróć na nto.pl Nowa Trybuna Opolska