II a z Gimnazjum nr 6 w Opolu - gim.11

Redakcja
Wyślij SMS o treści gim.11 na numer 71466. Koszt 1,23 zł z VAT
II a z Gimnazjum nr 6 w Opolu - gim.11

"Jaka jest nasza klasa?"- gdy to pytanie padło, w naszej klasie pojawiły się przeróżne odpowiedzi. Wybraliśmy spośród nich te najbardziej pasujące. "Jesteśmy oryginalni!" No tak. Nie znajdzie się drugiej takiej klasy jak nasza, takiej, w której jest tyle różnych osobowości, tyle zainteresowań. Mimo, że jesteśmy klasą o profilu artystycznym staramy się rozwijać również w wielu innych kierunkach.

Nasze relacje są przyjazne, chcemy być szczerzy wobec siebie i przede wszystkim pomocni. Lubimy przebywać w swoim towarzystwie, bo nigdy nie brakuje zabawy i nie ma miejsca na nudę. Spędzamy wspólnie przerwy, ale i spotykamy się po lekcjach - chodzimy do parku, organizujemy wyjścia na rolki, albo na łyżwy.

Szanujemy siebie nawzajem. Każdy ma swoje zdanie - gdy na lekcji "wybucha" dyskusja (co zdarza się dość często) wszyscy mają coś do powiedzenia i do dodania.

Uważamy, że jesteśmy spontaniczni. W ciągu dwóch dni jesteśmy w stanie zorganizować na przykład wyjście do kina. Świadczy to o zgraniu klasy, co uważamy za duży atut.

Jeśli chodzi o najfajniejszy dzień w szkole… Było ich tyle, że nie sposób ich zliczyć.

Nie potrafilibyśmy wybrać jednego konkretnego. Wyjścia, wypady, wycieczki - każdy inny i na swój sposób fantastyczny.

Jak wygląda nasz idealny dzień? Jest to najnormalniejszy dzień w tygodniu, gdy po prostu spotykamy się w szkole i jesteśmy wszyscy razem. Czujemy tę świetną atmosferę i to, że jesteśmy taką małą, wielką wspólnotą.

Lubimy nasze grono pedagogiczne. Tak naprawdę, każdy nauczyciel jest fajny na swój sposób. Nawet jeśli jest surowy, to doceniamy to, że chce dla nas jak najlepiej. Myślimy, że nauczyciele zauważają, że jesteśmy zgrani. Nie doszlibyśmy jednak do zgody, gdybyśmy mieli wybrać jednego najlepszego nauczyciela.

Startujemy w plebiscycie, bo uważamy, że się nadajemy. Tu nie chodzi nawet o wygraną, ale o to, żeby pokazać, że wiek gimnazjalny nie oznacza tylko buntu. Jako grupa, możemy zdziałać naprawdę dużo, jeśli będziemy tego chcieli. Dobrze czujemy się w szkole, lubimy ją, gimnazjum nie musi być nudne - chcemy to wszystkim pokazać!
Wycieczka klasowa, czyli przepis na brak nudy

To był piękny, słoneczny dzień. Wszyscy staliśmy na placu Kopernika w Opolu czekając na autokar, który zawiezie nas do Wesołego Miasteczka w Chorzowie. Gdy autobus przyjechał, szybko zajęliśmy miejsca. Ruszyliśmy. Prawie od razu rozpoczęła się podróżna "Szansa na sukces". Śpiewaliśmy, niektórzy z zapałem popisywali się swoimi wokalnymi talentami, nawet nauczyciele włączyli się do wspólnej zabawy.

Dojechaliśmy na miejsce. Rozpierała nas energia! Wysłuchaliśmy z niecierpliwością wszystkich zasad o bezpiecznym korzystaniu z atrakcji parku i czym prędzej ruszyliśmy na podbój tego niezwykłego miejsca. Rozdzieliliśmy się na kilka grup. Na początek zdecydowaliśmy się na samochody. Wsiedliśmy i szaleńczy wyścig rozpoczął się natychmiast. Chłopcy oczywiście chcieli popisać się przed koleżankami, (chyba odcisnął na nich piętno nasz wspaniały Robert Kubica), ale dziewczyny za kierownicą poradziły sobie całkiem nieźle. Wyścig ostatecznie zakończył się remisem. Kolejną atrakcją z jakiej skorzystaliśmy była kolejka górska. Szybka jazda nie jest zła! Kolejka przypadła wszystkim do gustu i chcieliśmy się przejechać nią jeszcze raz, ale przecież przed nami jeszcze tyle atrakcji! Czekała na nas jeszcze beczka śmiechu, karuzela i trampolina. Po przejściu całego parku dopadł nas "mały głód". Poszliśmy więc coś przekąsić. Potem niestety musieliśmy szykować się już do powrotu.

Gdy już wszyscy w autokarze zajęli swoje miejsca, zaczęła się dyskusja o tym co komu podobało się najbardziej? Która z atrakcji była naj... naj... najbardziej niezwykła. Oczywiście każdy miał inne zdanie na ten temat. Po jakimś czasie ku zdziwieniu nauczycieli w autobusie zapadła....cisza. Większość uczestników wycieczki znalazła się nieoczekiwanie .....w krainie snu.

Kto wie, być może ktoś ciągle jeszcze jeździł kolejką górską, albo kręcił się na karuzeli?

Może to nie była wielka wyprawa, z której przywozi się niezapomniane do końca życia wrażenia i tysiące fotografii? Może to nie była trudna i pełna niebezpieczeństw szkoła przetrwania? Może to nie była egzotyczna podróż o jakiej marzy się latami?

No cóż, rzeczywiście, to była tylko krótka szkolna wycieczka do pobliskiego Chorzowa. Ale najważniejsze w niej było to, że byliśmy razem. Byliśmy weseli, beztroscy, cieszyliśmy się swoim towarzystwem i zabawą (w końcu jesteśmy jeszcze trochę dziećmi, chociaż niektórzy już się do tego publicznie nie przyznają). A przecież mądrzy ludzie mówią, że każda nawet największa podróż zaczyna się od małego, pierwszego kroku!
Tak więc, wszystko jeszcze przed nami!

Kamila Bartoszek
Klasa IIa Publicznego Gimnazjum nr 6 im. Powstańców Śląskich

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na nto.pl Nowa Trybuna Opolska