Nasza klasa jest zgranym zespołem uczniów, którzy rewelacyjnie spędzają wspólny czas w szkole.
W naszej klasie liczy się szacunek i lojalność wobec drugiej osoby.
Najfajniejszym dniem w szkole był 1 września 2010 roku, gdy wróciliśmy z wakacji. Było mnóstwo radości i cieszyliśmy się z faktu, że znów jesteśmy razem.
Tak powinien wyglądać idealny dzień ucznia - w naszej szkole wszystkie dni są idealne, więc można brać z nas wzór!
Ulubiony nauczyciel to pan Witold Linard. Lubimy go, bo świetnie dogaduje się z młodzieżą.
Jesteśmy aktywni nie tylko na lekcjach. Bierzemy udział w projektach z Kapitału Ludzkiego, w ramach których jeździmy na wycieczki, a nasi nauczyciele prowadzą ciekawe zajęcia. Ponadto jesteśmy klasą dziennikarsko-medialną, uczestniczymy w warsztatach dziennikarskich, dużo i często piszemy w lokalnych gazetach.
Startujemy w tym plebiscycie, bo ciekawi jesteśmy nowych wyzwań i chcemy sprawdzić swoje możliwości.
Banany, socjopaci i siedem Paulin.
Rzecz o II d w felieton ujęta
Nie wiem, jak innym, ale mnie gimnazjum będzie się zawsze kojarzyć z kilkoma bliskimi osobami, z którymi przeżywa się najgorszy na świecie przedmiot, zbiorowe fascynacje postacią, książką czy muzyką, ze wspólnymi przygodami, a także wzajemnym motywowaniem się. Można zamiast tego, oczywiście, popaść w nałogi. Albo przespać całe trzy lata. Można też spędzać czas na spisywaniu swych smętnych przemyśleń, co właśnie czynię. Chyba każdy takie ma, czyż nie? Ale tu będzie o IId - chyba największym zbiorze indywidualności na metr kwadratowy sali polonistycznej. Po dwóch latach bycia w IId umysł człowieka zaczyna się zmieniać… (można interpretować dowolnie). Tak, już od dwóch lat przetaczamy się przez schody, korytarze i klasy w Publicznego Gimnazjum nr 2 przy Zespole Szkół nr 1 z Oddziałami Sportowymi w Brzegu.
Oczywiście wszystko to na poziomie '’nie-wychylamy-się-z-cienia'’. Bo chyba żadnej z cech nie można odmówić IId, oprócz tego, że żadna z nas elita. Taka, powiedzmy, szkolna. Żadnych bananów (legginsy, długa, luźna koszula i torba jak na ziemniaki przewieszona przez ramię - mnie kogoś zielonego to przypomina, ale nie powiem - tu vide demotywatory.pl), pseudoalternatywnych dziewcząt i chłopców (ach, te zaciemniane zdjęcia na fejsie!), żadnych socjopatów (wysokie, chude, z poglądami, których nie umie racjonalnie wytłumaczyć, ale są oczywiście - poglądy -na przekór masom i ze średnią 6,00). Nawet nasze czarne kaptury średnio trzęsą szkołą.
Tyle że mamy siedem Paulin. Prowadzi to do sytuacji dramatycznych. Rozważane były zmiany imion oraz rzucenie się do Odry. Ale szybko sobie z tym poradziliśmy - mamy ksywki, poza tym zawsze można się wymigać, że to nie o nas chodzi.
Mimo wszystko jest mi ciężko pisać w liczbie mnogiej. Każdy, naprawdę każdy, jest inny. Mamy (w ofercie, a jakże!) wokalistkę, aktorki, dziennikarki, wolontariuszki i Leniów Patentowanych, w tym dwóch, niestety, wciąż debiutujących, muzyków i tancerza. Patent mamy również na ujemną wysokość w ostrosłupie, śpiewanie od ku czci fizyki i Konstantego Idealfonsa Gałczyńskiego...
Nie wiem (znów), czy i jak mury tej wielkiej, szarej tysiąclatki zapamiętają IId. Nie wiem nawet, czy zapamiętają nas nauczyciele albo młodsze roczniki. Wiem jednak, że nieoceniona (laurka) jest Adriana Puzyniak - polonistka i wychowawczyni z powołania, kobieta nieopisanej cierpliwości i wielkiego poczucia humoru (laurka skończona).
Chcielibyśmy - tak sądzę - zrobić coś, aby IId, zawsze kojarzona na samym końcu, zrobiła Coś. Coś, które zasługuje na wielka literę, bo może nie jest zbyt pracochłonne i bohaterskie, ale za to skupimy na Tym całą naszą wolę, pod koniec semestru, przyznaję - nieco wyczerpaną. A że przy okazji przepadnie trochę polskiego i będzie się można powygłupiać…
No to idziemy dalej się nie wychylać.
To pisałam ja,
Paulina nr 6
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?
