Przez całą pierwszą połowę trwała wymiana ciosów i choć to Orlik częściej był na prowadzeniu, to brzeżanie nie potrafili odskoczyć na więcej niż dwa gole.
Gospodarze zawodzili szczególnie w obronie, często dając się ogrywać bardzo ruchliwemu rozgrywającemu gości Piotrowi Stelmasikowi, który zdobył aż 9 goli i miał sporo asyst.
Z kolei w ataku słabiej niż zwykle prezentował się skrzydłowy Maciej Pieńczewski, który długo nie mógł znaleźć recepty na pokonanie bramkarza gości, ale za to skutecznością popisywał się grający na prawym skrzydle Maciej Potępa.
Niespodziewanie tuż po przerwie w grze gospodarzy coś się zacięło i w ciągu sześciu minut dali odskoczyć rywalom na pięć goli. Wydawało się, że znajdująca się znacznie wyżej w tabeli II ligi Tęcza opanowała sytuację, ale Orlik znówk pokazał charakter.
Brzeżanie zaczęli lepiej bronić, swój rytm w bramce złapał Konrad Sobczyk i po kilku udanych interwencjach przewaga drużyny z Kościana zaczęła topnieć a Orlik złapał drugi oddech.
W 45 minucie był już remis i odtąd na prowadzenie wychodziła to jedna, to druga drużyna.
Duża w tym zasługa bramkarza gości Adama Noskowiaka, który ratował gości zarówno w sytuacjach sam na sam, jak i świetnie spisywał się przy karnych, broniąc aż trzy z pięciu rzutów z siedmiu metrów.
Mimo tego to Orlik był bliżej zwycięstwa. W 60 minucie Pieńczewski wyrównał wynik meczu, a chwilę później grający w przewadze gospodarze odzyskali piłkę i wyprowadzili kontratak.
Niestety, Noskowiak znów obronił w sytuacji sam na sam i mecz zakończył się remisem.
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?