Podbudowane dwoma zwycięstwami w drugiej rundzie rozgrywek zawodniczki Otmętu wybrały się do Chorzowa z nadzieją na kolejną wygraną.W spotkaniu z rezerwami ekstraklasowego Ruchu pewnie by ją osiągnęły, gdyby nie fatalna skuteczność w ataku.
- Nie przypominam sobie meczu, w którym jeden z zespołów marnuje co najmniej 10 sytuacji sam na sam z bramkarką rywali - mówił szkoleniowiec krapkowiczanek Tomasz Zajączkowski. - Niestety to my byliśmy tą drużyną, a tych dogodnych okazji było może i nawet piętnaście. W defensywie zagraliśmy na wysokim poziomie i to mnie niezmiernie cieszy, bo obrona to w piłce ręcznej podstawa. Strata 23 goli w konfrontacji z silnym przeciwnikiem to bardzo dobry wynik. W ataku wyglądaliśmy jednak mizernie i nad tym, aby wykorzystywać teoretycznie te najłatwiejsze sytuacje, musimy pracować.
Ruch II Chorzów - Otmęt Krapkowice 23-16 (11-9)
Otmęt: Serkis, Dorosz - Kucharzak, Pałac, Orlik, Kochanowska, A. Kuźmik 1, Blozik 8, Pindral, Pierowska 3, Banachowska 1, Rogowska 2, Wocka 1. Trener Tomasz Zajączkowski.
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?