II z Publicznej Szkoły Podstawowej w Komornikach - np.10

Nasza klasa jest : sympatyczna, zgodna i wesoła, bardzo fajna i bardzo żywiołowa.

W naszej klasie liczy się : przyjaźń, uczciwość i wzajemne zrozumienie; pomimo różnic, które nas dzielą potrafimy akceptować siebie nawzajem.

Najfajniejszym dniem w szkole był : Klasowy Dzień Misia, Bal Karnawałowy, Dzień Sportu, Dzień Chłopaków, Szkolna Wigilia, Dni z konsolą WII…

Tak powinien wyglądać idealny dzień ucznia: nauka i zabawa, dzień w którym wszyscy są uśmiechnięci.

Ulubiony nauczyciel to: nasza wychowawczyni, a także pani "od angielskiego" i pani "od niemieckiego".

Lubimy go, bo : wszystkie panie maja dla nas dużo serca i cierpliwości, są sympatyczne, miłe i dobrze tłumaczą.

Jesteśmy aktywni nie tylko na lekcjach : ale także na zajęciach pozalekcyjnych (prawie wszyscy uczniowie naszej klasy brali czynny udział w projekcie Nowe Technologie na Usługach Edukacji prowadzonym przez WODIP Opole), bierzemy czynny udział w życiu szkoły, uczestniczymy w wycieczkach.

Startujemy w tym plebiscycie, bo: nasza klasa jest całkiem fajna, lubimy nowe wyzwania, jesteśmy ciekawi przygód i chcemy pokazać naszą klasę i szkołę do której chętnie chodzimy.
Dylematy Drugoklasistów

Nasza klasa dostała bardzo trudne zadanie - mieliśmy napisać artykuł. Jak to zrobić, gdy nas jest 16 i 16 pomysłów na temat do artykułu. Postanowiliśmy, że napiszemy o najciekawszym dniu w szkole. To również nie było proste, bo każdy wspominał inny dzień. A to dlatego, że w naszej szkole jest wesoło i trudno powiedzieć, który dzień był najbardziej wyjątkowy, który jest warty opisania.

Nikola najmilej wspomina wycieczkę do Opola, do Skansenu w Bierkowicach, w którym dowiedzieliśmy się na czym polega zawód garncarza, a później oglądaliśmy stare budowle. Najbardziej podobała jej się lekcja w XIX-wiecznej szkole. Piotrek i Marcin zaczęli opowiadać o pobycie w kinie i filmie "Gnomeo i Julia".

Wiktoria i Natalia przypomniały wycieczkę do Wioski Indiańskiej "Pocahontas" we Wrocławiu. Tam to była zabawa- chodzenie po szyszkach, biegi slalomem po torze przeszkód, strzelanie z łuku, przejścia po belce nad wielką kałużą, gra na bębenku w indiańskim tipi, przeciąganie liny, wielkie ognisko i kiełbaski. Było "odlotowo".
A Marcin stwierdził, że na wszystkich wycieczkach bardzo dobrze się bawił i w Mosznej, i w Tarnowskich Górach na basenie oraz w Muzeum Chleba, i w sali zabaw, w "Smoczej Jamie", i wspinając się na Biskupią Kopę… Wszyscy chóralnie zgodzili się z Marcinem.

Sara zaś rzekła, że codziennie lubi przychodzić do szkoły, bo tu jest szczęśliwa, w klasie spotyka się z koleżankami i kolegami, z którymi razem się uczy i bawi, tu zawsze coś nowego można przeżyć. No i posypały się propozycje: "A pamiętacie Dzień Misia?" "Super bawiliśmy się na karnawałowym balu". "Mnie podobały się Andrzejki". "Ciekawe były nasze występy na Dniu Babci i Dziadka, na Szkolnej Wigilii i przedstawienia dla pierwszoklasistów i uczniów trzeciej klasy…" "Może opowiedzmy o teatrzykach, które wystąpiły w naszej szkole" "Napiszmy o pochodzie z Marzanną ulicami Komornik i Łowkowic" "A może o lekcjach z komputerami albo jak gramy w piłkę nożną na podwórku szkolnym". Marta, Adrian, Andrzej, Marek… wymieniali swoje pomysły. Janek zaproponował, by opowiedzieć o Święcie Rodziny połączonym ze Szkolną Spartakiadą Sportową, zdobył wtedy brązowy medal w biegu o Medal Pani Dyrektor- dziewczyny, także medalistki, poparły jego propozycję.

Natomiast Patrycja, laureatka konkursu plastycznego, na szczeblu powiatowym chciałaby napisać o konkursach, poparła ją Stefania, która zajęła I miejsce w VIII Szkolnym Dyktandzie oraz Dominika zwyciężczyni konkursu "Mam talent".

Dla mnie- powiedziała druga Stefania, a wszyscy zgodnie przytaknęli, najlepszymi dniami w szkole były dni z konsolą WII. Ależ to były przerwy! Wszyscy mogli na niej grać i nikt nie chciał po lekcjach iść do domu. Szkoda, że tylko dwa tygodnie mogliśmy z niej korzystać. Na tyle dostaliśmy konsolę z WODIP-u w ramach projektu NTUE (Nowe Technologie na Usługach Edukacji). Prawie wszyscy uczniowie z naszej klasy brali udział w tym projekcie. Super były to zajęcia. Nazwaliśmy się "Kronikarze", gdyż postawiliśmy sobie za cel udokumentowanie najważniejszych wydarzeń z życia szkoły i klasy. Koszałek Opałek korzystał z kałamarza i gęsiego pióra, my mieliśmy do dyspozycji wiele środków technologii informacyjnej i telekomunikacyjnej, którymi samodzielnie bądź przy niewielkiej pomocy dorosłych potrafimy się teraz posługiwać. A korzystaliśmy z komputerów, aparatu cyfrowego, kamery, skanera, dyktafonu, projektora, drukarki. Wykonaliśmy mnóstwo zdjęć i filmików, z których robiliśmy kartki do albumu pt. "Z Życia Drugoklasisty" oraz prezentacje (niektóre z nich można zobaczyć na stronie internetowej WODiP-u). Wspólnie pracowaliśmy w grupie, pomagaliśmy sobie i wspieraliśmy się, razem spędzaliśmy wolny czas na nauce i zabawie. Bardzo podobały nam się spotkania w sobotnie przedpołudnia i środowe popołudnia.

I tak po długich dyskusjach nie wybraliśmy tematu do artykułu. Przed nami wakacje, a potem trzecia klasa i może wtedy szybciej zadecydujemy o czym opowiedzieć w artykule. Chociaż pewnie także nie będzie łatwo, bo już dziś mamy pomysły na "trzecią klasę". Będziemy się dobrze uczyć, bo po to chodzimy do szkoły. Zorganizujemy kiermasz bożonarodzeniowy, by nazbierać pieniążki na konsolę WII, bo chcemy na przerwach i po lekcjach dobrze się bawić. Planujemy spędzić nockę w szkole, bo chcemy sprawdzić co się nam w klasie przyśni… Mamy jeszcze wiele innych planów… Nuda nam nie grozi. O czym będzie kolejny artykuł? Zobaczymy za rok.

Drugoklasiści Szkoły Podstawowej w Komornikach