Pan Marcin trzy lata temu zarabiał w Holandii. Zgodnie z przepisami, za uzyskane tam dochody zapłacił podwójny podatek - i tu, i w Polsce. Po wprowadzeniu tzw. abolicji podatkowej czeka na zwrot części tych pieniędzy z polskiego urzędu skarbowego.
- Złożyłem wniosek w październiku ubiegłego roku. Mijają kolejne miesiące, a ja mam wrażenie, że urząd nic nie robi w mojej sprawie - denerwuje się czytelnik. - Urząd ma mi zwrócić trzy tys. zł. Oczywiście odsetek za ten okres nikt mi nie odda.
Pan Marcin uważa, że jest karany za to, że postępował zgodnie z przepisami.
- Ci, którzy wtedy nie zapłacili, mają święty spokój, a ja nie mogę doprosić się tego, co mi się należy - mówi oburzony.
Zgodnie z przepisami urząd skarbowy ma pół roku na wydanie decyzji w jego sprawie. I nic nie zapowiada, żeby zrobił to wcześniej.
- Naczelnik urzędu skarbowego wydaje decyzję bez zbędnej zwłoki, nie później niż w terminie sześciu miesięcy od dnia złożenia wniosku. Zwrot następuje w ciągu miesiąca od dnia doręczenia decyzji określającej wysokość kwoty zwrotu - mówi Agnieszka Jóźwin-Dalecka, rzecznik Izby Skarbowej w Opolu. - Są to terminy określone przez ustawodawcę, których urząd w przypadku tego podatnika jeszcze nie przekroczył. Na czas rozpatrywania takich wniosków wpływa ich liczba. Trudno powiedzieć, ile dokładnie ich było, ale na pewno dużo. Termin ich składania minął 6 lutego.
W przypadku pana Marcina urząd skarbowy ma czas do 15 kwietnia.
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?