Po upadku Neckermanna w popłoch wpadli ci, którzy mieli wyjechać na wakacje, ale również ci, którzy już rozpoczęli urlop.
- W ubiegłym roku weszła w życie ustawa, która daje turystom lepszą ochronę w razie upadku biura podróży - mówi
Małgorzata Płaszczyk-Waligórska rzecznik konsumentów. - Na stronie Ministerstwa Sportu i Turystyki jest prowadzona centralna ewidencja, w której możemy sprawdzić, jakie zabezpieczenia posiada dane biuro. Dowiemy się z niej m.in. na jaką kwotę jest ubezpieczony touroperator. Jeśli okaże się, że kwota ubezpieczenia nie wystarczy na wszystkie zobowiązania, uruchomiony zostaje fundusz gwarancyjny, który pokryje zaległości.
Turyści, których informacja o bankructwie zastała już na wyjeździe mogą zdecydować czy chcą kontynuować urlop, czy wolą wrócić do domu.
- Turysta ma prawo dokończyć urlop, a niezapłacone przez touroperatora zobowiązania są regulowane albo z ubezpieczenia albo właśnie z pieniędzy funduszu - mówi Małgorzata Płaszczyk-Waligórska. - Jeśli turysta zdecyduje się przerwać urlop, powinien dostać pieniądze za niezrealizowaną część urlopu. Jest ona naliczana proporcjonalnie do tego, o ile dni został skrócony wyjazd.
Niezadowolony turysta - nie tylko ten, którego biuro upadło - może złożyć reklamację i domagać się rekompensaty. Coraz więcej Opolan tak robi.
- Wysokość rekompensaty to indywidualna sprawa, ale z mojego doświadczenia wynika, że wynosi ona od 10 do 50 proc. - mówi rzeczniczka konsumentów. - Jeśli zmarnowany urlop był na przykład podróżą poślubną, to zwykle kwota jest większa, bo też moment szczególny.
Więcej o tym w programie Gość nto.
Wskaźnik Bogactwa Narodów, wiemy gdzie jest Polska
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?