Ireneusz Jaki wrócił do WiK. Jest kolejny wątek w aferze: podwyżek dla osób oskarżających o mobbing

Tomasz Kapica
Tomasz Kapica
Mateusz Filipowski, Ireneusz Jaki i Jolanta Pałosz zorganizowali we wtorek konferencję prasową, na której odnieśli się do aktualnej i byłej sytuacji w spółce.
Mateusz Filipowski, Ireneusz Jaki i Jolanta Pałosz zorganizowali we wtorek konferencję prasową, na której odnieśli się do aktualnej i byłej sytuacji w spółce. TK
We wtorek prezes Ireneusz Jaki po blisko półrocznej przerwie przejął ponownie obowiązki prezesa zarządu opolskich Wodociągów i Kanalizacji. W sprawie afery wokół opolskiej spółki pojawił się kolejny wątek: podwyżek wynagrodzeń dla osób oskarżających Jakiego o mobbing.

Ireneusz Jaki został zawieszony przez radą nadzorczą spółki pół roku temu. Teraz uchwała rady w tej sprawie została unieważniona przez Sąd Okręgowy w Opolu, dzięki czemu we wtorek (18 października) Jaki mógł ponownie objąć obowiązki prezesa zarządu WiK.

Ireneusz Jaki wspólnie z byłymi członkami zarządu - Mateuszem Filipowskim i Jolantą Pałosz - zorganizował konferencję prasową.

- W ostatniej dekadzie sytuacja finansowa spółki była bardzo dobra, wskutek czego Polska Fundacja Rozwoju udzieliła wsparcia w wysokości 100 milionów złotych na inwestycje dla Opola. Co roku była przekazywana dywidenda do miasta. Teraz sytuacja finansowa spółki jest trudna, czego skutkiem jest brak dywidendy - mówiła była wiceprezes Jolanta Pałosz.

Byli członkowie zarządu szacują, że w wyniku fatalnie przeprowadzonego przetargu na prąd, który obecnie jest przedmiotem postępowania prokuratury, spółka mogła stracić 14 milionów złotych.

Ireneusz Jaki podczas konferencji przyznał, że po powrocie na stanowisko utrudnia mu się wykonywanie pracy.

- Dzisiaj chciałem się zapoznać z sytuacją w spółce. Poprosiłem o dostęp do różnego rodzaju dokumentów. Obecny członek zarządu Paweł Kawecki robił wszystko, żeby nie udostępnić mi protokołu z kontroli PiP. Biegał koło mnie, nagrywał rozmowy, potem mnie przepraszał. Cały czas coś robił i przeszkadzał - mówił Ireneusz Jaki.

Na konferencji pojawił się nowy wątek, który dotyczył oskarżeń o mobbing, jakie kilku pracowników firmy miało kierować wobec zawieszonego prezesa.

- Z informacji, do których dotarłem, wynika, że osoby które zeznawały przeciwko mnie otrzymały podwyżki. Według mnie mogło dojść do pewnego rodzaju korupcji - mówił Ireneusz Jaki.

W sprawie utrudniania pracy prezesowi WiK przez członka zarządu P. Kaweckiego oraz ujawnienia tematu podwyżek dla osób zeznających w sprawie mobbingu, poprosiliśmy o komentarz przewodniczącą rady nadzorczej Annę Habzdę. Kiedy tylko otrzymamy odpowiedź, opublikujemy ją.

W przesłanym w międzyczasie do wszystkich opolskich redakcji komunikacie Anna Habzda poinformowała, że szanuje postanowienie sądu, lecz się z nim nie zgadza i rozważy złożenie zażalenia. Ponadto poinformowała, że 20 października ma się odbyć posiedzenie rady nadzorczej, na której mają być podejmowane decyzje ws. działań antymobbingowych.

Przypomnijmy, decyzja sądu o unieważnieniu uchwały dotyczącej zawieszenia Jakiego to już kolejne postanowienie, które rozbija narrację prezydenta miasta Opola Arkadiusza Wiśniewskiego, że to postawa prezesa jest źródłem problemów w spółce.

Wcześniej sąd nakazał usunąć artykuły z samorządowego biuletynu „Czas na Opole", w którym atakowano Jakiego. Sąd zobowiązał prezydenta miasta Opola do zaprzestania rozpowszechniania informacji na temat byłego wiceprzewodniczącego rady nadzorczej Piotra Łebka.

Wcześniej włodarz Opola sugerował, jakoby ten zatajał informacje o rzekomym mobbingu i wprowadzał go w błąd w sprawie wynagrodzeń w spółce.

od 7 lat
Wideo

Nowi ministrowie w rządzie Donalda Tuska

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na nto.pl Nowa Trybuna Opolska