Ireneusz Szafraniec: "Nie miałem wątpliwości przed szczepieniem przeciw COVID-19. To jedyna droga powrotu do normalności"

Edyta Hanszke
Edyta Hanszke
Pracownik służby zdrowia z 34-letnim doświadczeniem, ratownik medyczny z Nysy, prezes elekt Polskiego Towarzystwa Ratowników Medycznych mówi, dlaczego zdecydował się zaszczepić przeciwko koronawirusowi.

We wtorek opublikował pan na Facebooku potwierdzenie przyjęcia pierwszej dawki szczepienia przeciwko COVID-19. Jak się pan czuł w momencie szczepienia i dziś - dzień po?
Samo szczepienie przebiegło bezboleśnie, to jest bardzo cienka igła. Po 10 godzinach pojawił się lekki ból ramienia w miejscu ukłucia, ale nie mam żadnych innych objawów. W tym samym dniu zaszczepieni zostali też inni pracownicy ZOZ w Nysie, m.in. dyrektor, ordynator, naczelna pielęgniarka, ja i moi koledzy, którzy mieli dyżur. Kontaktowałem się z różnymi osobami z tej grupy i tylko u jednej pojawił się ból mięśni, jak przy przeziębieniu. To normalne po szczepieniu. Poważniejszych objawów nikt nie miał.

Nie miał pan obaw, decydując się na to szczepienie?
Miałem pytania, na przykład czy przeszedłem COVID-19 bezobjawowo i czy w związku z tym powinienem się szczepić już w tym momencie, kiedy szczepionki bardziej potrzebują Ci, którzy nie mają żadnej odporności na chorobę. Z dostępnej mi wiedzy wynika, że szczepionka daje lepsze zabezpieczenie niż przechorowanie. Nie zaleca się jednak szczepienia w krótkim okresie po przechorowaniu COVID-19, termin bezpieczny to 4-6 tygodni.

Dopytuję o wątpliwości, bo z ankietowych badań Polaków wynika, że nawet nie co drugi jest przekonany do tych szczepień, a wielu twierdzi, że preparat zmodyfikuje nasze DNA czy doprowadzi w krótkim czasie do śmierci...
Rozumiem, że można mieć wątpliwości, bo kampania informacyjna na temat szczepionki była słaba. Zbyt mało mówiło się o prostych korzyściach, które przekonałyby osoby, które nie są medykami. Tymczasem w mediach społecznościowych pojawiły się setki powielanych fake newsów o szkodliwości szczepionki. Trzeba przyznać, że przeprowadzenie tej kampanii było trudne, bo szczepionka powstawała w szybkim tempie. Brakowało mi odpowiedzi na nurtujące wielu ludzi pytania, platformy do zadawania takich pytań, na której można byłoby uzyskać wiarygodną odpowiedź, opartą na wiedzy medycznej. Ale to też nie zwalnia od myślenia. Widzimy, co się dzieje: koronawirus nie zmniejsza swojego zasięgu ani intensywności, pojawiają się mutacje, choć jesteśmy w izolacji. Mam nadzieję, że ludzie chcą powrotu do normalności, możliwości spotkań z rodziną, wyjścia na kawę do kawiarni, wyjechania na urlop. Droga do tego wiedzie przez odpowiedzialność, czyli zaszczepienie się.

Problem w tym, że także w środowisku medycznym opinie o szczepionce są podzielone, co można by wnioskować po liczbie pracowników szpitali, którzy zadeklarowali udział...
Te liczby mogą być mylące, bo część pracowników jest zatrudnionych w różnych placówkach, a zadeklarować chęć szczepień można tylko w jednej. Owszem, jest pewna grupa, która zdecydowała się nie przystępować w pierwszym terminie, z różnych powodów, co też przyjmuję ze zrozumieniem.

Jak działa ta szczepionka?
Jak wyjaśniają specjaliści z dziedzin epidemiologii czy wirusologii nie powoduje ona wszczepienia do organizmu samego wirusa, który będzie się namnażał i produkował przeciwciała. W preparacie jest mały fragment kwasu rybonukleinowego mRNA, który wybiera jedno białko, które ma przeciwstawić się koronawirusowi. Powinniśmy słuchać specjalistów, a nie pana Janka spod sklepu, który chce zaistnieć na Facebooku i rozpowszechnia niebezpieczne, nieprawdziwe informacje. Chodzi przecież o zabezpieczenie nas, naszych rodzin i państwa. Z przekazów czytam, że dotychczas przeprowadzone szczepienia pokazały, że niewiele osób, które przyjęły ten preparat miało takie objawy, jak pokrzywkę, duszność.

Jakie nadzieje wiąże pan z tą szczepionką jako pracownik służb medycznych?
Jako ratownicy medyczni liczymy na zwiększenie komfortu pracy. Obecnie obciążenie psychiczne jest bardzo duże, bo nigdy nie wiemy, czy nie jedziemy do pacjenta z COVID-em. My chcemy czuć się bezpiecznie, ale chcemy by i nasze rodziny były zabezpieczone. Także komfort pracy jest dużo niższy, bo ubranym w kombinezony, maski i gogle, trudniej jest nam kontaktować się z pacjentami. Kombinezony nie przepuszczają powietrza, w maskach trudniej np. nosić pacjentów, a w zaparowanych okularach, które ja noszę, czasami trudno ich wyraźnie zobaczyć. W takich warunkach jesteśmy mniej skuteczni. Naprawdę liczymy na to, że COVID uda się ograniczyć do pojedynczych zachorowań.

Jak się zaszczepić przeciw COVID-19?  Gdzie i kiedy powinni się zgłosić zainteresowani? Jakich formalności dopełnić? Odpowiedzi na te i inne pytania znajdziecie w naszej galerii. Podpowiadamy, krok po kroku co zrobić, gdzie i kiedy się zarejestrować.Zobacz kolejne zdjęcia/plansze. Przesuwaj zdjęcia w prawo - naciśnij strzałkę lub przycisk NASTĘPNE

Jak się zaszczepić na COVID-19? Procedury krok po kroku, kie...

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wideo
Wróć na nto.pl Nowa Trybuna Opolska