IV liga piłkarska: Olimpia Lewin Brzeski - Czarni Otmuchów 1-3 [relacja, opinie, składy]

Sławomir Jakubowski
Sławomir Jakubowski
W akcji stoper czarnych otmuchów Tomasz Marzec.
W akcji stoper czarnych otmuchów Tomasz Marzec. Sławomir Jakubowski
Przełomowa dla losów spotkania okazała się 64. minuta. Wówczas czerwoną kartkę zobaczył obrońca Olimpii Chmiel, a za chwilę goście zdobyli bramkę na 2-1.

Od początku meczu lekka optyczną przewag posiadała faworyzowana ekipa z Otmuchowa, ale w jej akcjach ofensywnych wszystko dobrze wyglądało do 20 metra przed bramka gospodarzy. W decydujących momentach brakowało natomiast dokładności, albo dobrze interweniowali obrońcy. Swoją szansę jako pierwsi mieli jednak miejscowi. W 26. minucie Szylar znalazł się w sytuacji sam na sam z bramkarzem, ale jego strzał dobrze sparował Jedynak, który obronił także mniej groźne uderzenie A. Tomaszewskiego. Odpowiedź Czarnych była jedna, ale konkretna. W 35. minucie po dośrodkowaniu ze stałego fragmentu gry i zbiciu piłki głową trafiła ona pod nogi Rychlika, a ten uderzył nie do obrony w długi róg. Strzelał jeszcze Wąchała, ale nie zaskoczył golkipera.

Tuż przed przerwą padło wyrównanie. Po akcji skrzydłem i dobrym dograniu do "główki " doszedł Sierakowski i ładnym strzałem pokonał bezradnego Jedynaka. Losy meczu rozstrzygnęły się właściwie w 64. minucie. Wówczas drugą żółtą, a w konsekwencji czerwoną kartkę zobaczył Chmiel, a czarni dodatkowo mieli rzut wolny z 30 metrów. Piłkę z niego mocno posłał Strąg, a Płoszczyca wybił ja pod nogi Ł. Kiliana, który dopełnił formalności. Za chwilę Strąg zmarnował "setkę", a w odpowiedzi Olimpia, która ruszyła do ataków mogła doprowadzić do remisu. Po centrze Paczka niewiele do szczęścia zabrakło jednak R. Tomaszewskiemu. Inne próby miejscowych blokowali obrońcy, a kilka groźnych wrzutek nie dotarło do adresata, gdyż czujny był jedynak.

W końcówce Olimpię dobił Łoziński po szybkiej kontrze. Pomocnik z Otmuchowa przyjął piłkę na 11 metrze tyłem do bramki, ale zdołał się odwrócić i celnie strzelić.
- Starta piłkarza i bramki niemal jednocześnie pozbawiła nas szans na punkty - ocenił trener Olimpii Andrzej Polak, który po meczu zrezygnował z prowadzenia drużyny. - Próbowaliśmy coś jeszcze zrobić, ale w naszych poczynaniach za dużo było nerwowości. Rezygnuję, bo na treningach brakuje piłkarzy i nie ma widoków na poprawę, a w tej sytuacji trudno liczyć na jakieś efekty punktowe.
- Nasza gra długo się nie układała, bo w kluczowych momentach brakowało precyzji w podaniu - ocenił Tomasz Rak, trener Czarnych. -Potem wykorzystaliśmy swoje szanse, ale przy prowadzeniu 2-1 niepotrzebnie daliśmy pole do popisu Olimpii, a jej gra na aferę sprawiła, że było trochę nerwowo. Na szczęście poszła kontra, która je ukróciła.

Olimpia Lewin Brzeski - Czarni Otmuchów 1-3 (1-1)
0-1 Rychlik - 35., 1-1 Sierakowski - 41., 1-2 Ł. Kilian - 64., 1-3 Łoziński - 88.
Olimpia: Płoszczyca - Chmiel, Stawecki, Moczko, Starczukowski - Paczek (79. Twardowski), Sierakowski (72. Stawniczy), R. Tomaszewski, Sobierajski (50. Solan) - A. Tomaszewski, Szylar. Trener Andrzej Polak.
Czarni: Jedynak - Szewczyk, Zaczyk, Marzec (80. Łaciak), Magier - Czop (59. Czarnecki), Wąchała, Ł. Kilian, Łoziński (88. P. Kilian) - Rychlik, Strąg. Trener Tomasz Rak.
Sędziował Marcin Filarski (Kluczbork). Żółte kartki: Chmiel - Magier, Zaczyk, Wąchała. Czerwona kartka: Chmiel (64. za drugą żółtą). Widzów 120.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na nto.pl Nowa Trybuna Opolska