W 4. min po dośrodkowaniu Łukasza Szpaka z rzutu wolnego Mazurkiewicz strzałem z woleja z około 15 metrów pokonał bramkarza. Olimpia odpowiedziała niecelnym strzałem Pawła Chłopka. Za chwilę podwyższyć wynik powinien Jarosław Hałas, ale i jemu zabrakło precyzji. Z tym kłopotów w sobotę nie miał Mazurkiewicz. W 23. min po wrzucie z autu Bartosza Kruka kapitan Stali zdecydował się na kolejny strzał sprzed pola karnego. Piłka trafiła jeszcze jednego z obrońców Olimpii i zaskoczyła bramkarza.
Od tego momentu "do roboty" wzięli się goście, posiadali przewagę, ale nie potrafili sforsować defensywy gospodarzy, którzy czekali na kontry. Po jednej z nich w doskonałej okazji znalazł się Bartosz Woźniak, ale źle uderzył.
Po przerwie emocji było znacznie mniej, piłkarze walczyli głównie w środku pola, a inicjatywa należała do gości. Jednak w sobotę nie mieli wystarczającej siły rażenia w ataku.
- Wygraliśmy zasłużenie, mając lepsze okazje - stwierdził trener Stali Janusz Dziura. - Rywal grał dużo piłką, ale bez efektu.
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?