- Przed meczem wypadł ze składu chory Tomasz Szczupakowski, a Bartosz Woźniak gra głównie w juniorach, aby ratować dla nich ligę. Inni się nie sprawdzili i tę formacje musimy wzmocnić. Mieliśmy trzy okazje i dziw bierze, że nie padł gol.
Przy stanie 0-0 Tomasz Zagórski uderzał aż trzy razy, a raz Mariusz Świtoń. Za każdym razem jednak mało precyzyjnie, a jak wydawało się, że jest dobrze, to na posterunku był Andrzej Kulisz. Bramkarz Śląska popisał się zwłaszcza refleksem po strzale Zagórskiego z najbliższej odległości. Gracze z Łubnian starali się dopiąć swego strzałami z 16 metrów, ale żaden nie przyniósł gola.
- Mecz był wyrównany z szansami z obu stron, ale bez większej przewagi którejś z drużyn - powiedział Dariusz Broll, trener Śląska. - Sprawę miała załatwić jedna bramka.
I ta padła w 75. min. Po dograniu Tomasza Kozielskiego akcję zamykał na drugim słupku Mateusz Gierłach i posłał piłkę do pustej bramki. W tym momencie Stal się odkryła i zaatakowała, a kontrujący rywal nie potrafił tego wykorzystać. Jednak w ostatniej minucie świetne podanie Mirosław Wójciak i rajd Przemysława Karabina zakończył się golem pieczętującym zwycięstwo gości.
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?