Juniorzy Polonii Głubczyce walczą w turnieju Wyszegrad Cup

fot. zbiory klubowe
Rafał Janicki (z lewej).
Rafał Janicki (z lewej). fot. zbiory klubowe
Na inaugurację rozgrywek poloniści gościli w węgierskiej miejscowości Vac, gdzie walczyli z tamtejszym FC. .

Nie udało się im jednak zrewanżować za porażki poniesione w Głubczycach i oba mecze przegrali 0-3 (zespół do lat 16) i 0-2 (do lat 18).

W pierwszym spotkaniu wyższość Węgrów uwidoczniła się dopiero w drugiej połowie.

- Zagraliśmy znacznie lepiej niż na swoim boisku - ocenił Piotr Kopytyński, kapitan naszej drużyny 16-latków. - Szkoda pechowo straconego pierwszego gola, który ma na "sumieniu" nasz bramkarz. Zdołaliśmy się pozbierać, ale kontry rywali były nie do zatrzymania.

W meczu 18-latków gospodarze strzelili gola już w 1. min. Sędzia podyktował dla nich rzut wolny tuż zza linii pola karnego, ale zanim goście ustawili mur piłka wylądowała w ich bramce.

Strata gola nie zdeprymowała Polonii, która atakowała, ale niewiele to dało, bo jej piłkarze nie potrafili wypracować pozycji strzeleckich. Na domiar złego Jakub Zagrobelny ujrzał czerwoną kartkę i przeszło pół godziny goście grali w osłabieniu.

- Nasi rywale imponowali pomyślunkiem i szybkością, byli od nas także bardziej wybiegani - powiedział Tomasz Grelich, pomocnik Po-lonii. - Ale to profesjonalny zespół, trenujący już od miesiąca na płycie ze sztuczną nawierzchnią, a my jeszcze nie wyszliśmy z hali. Grając w przewadze gospodarze podkręcili tempo, ale nie spasowaliśmy, walczyliśmy jak równi z równymi i co cieszy nie straciliśmy wtedy gola.

Polonię czekają jeszcze u siebie mecze z Petrżalką Bratysława (Słowacja) i FC Brno (Czechy).

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na nto.pl Nowa Trybuna Opolska