Kałuże na parkiecie

Roman Baran
Podczas meczów Odry obsługa zwykle wyciera parkiet z potu koszykarek. Tym razem było mokro, bo woda kapała z sufitu.
Podczas meczów Odry obsługa zwykle wyciera parkiet z potu koszykarek. Tym razem było mokro, bo woda kapała z sufitu. Roman Baran
Od dwóch sezonów przecieka dach jedynej miejskiej hali sportowej z prawdziwego zdarzenia w Brzegu. Niestety, pieniędzy wystarcza tylko na łatanie dziur.

Odwołane mecze młodzieżowych drużyn, treningi, amatorskie rozgrywki i zajęcia wychowania fizycznego. W zamian porozstawiane kubełki łapiące krople - tak wyglądał ostatni tydzień w hali sportowej przy ul. Oławskiej w Brzegu.

Wszystko z powodu dziurawego dachu. Kiedy leżący na nim śnieg zaczął topnieć, woda ściekała na podwieszany sufit, a stamtąd na parkiet.

Kuriozalnie wyglądał mecz Odry Brzeg przeciwko Wiśle Kraków w ekstraklasie. Kiedy koszykarki rozgrywały akcję pod jednym koszem, panowie z obsługi technicznej wkraczali na parkiet po drugiej stronie boiska i mopami błyskawicznie usuwali mokre plamy. - To wstyd a nie promocja Brzegu - komentowali kibice.

- Nieszczęście polega na tym, że na dachu pod papą jest wełna mineralna: wystarczy, że do środka dostanie się kropla wody i podczas mrozów wełna jest rozsadzana od środka, a dziurka w pokryciu powiększa się do dużych rozmiarów - tłumaczy Mariusz Soliński z Miejskiego Ośrodka Sportu i Rekreacji.

Na początku tygodnia na dach weszli robotnicy i załatali widoczne dziury.
- Dziś lekko popadało i nic nie przeciekało, więc wydaje się, że sytuacja jest na razie opanowana - mówił w środę Soliński. - Od czwartku uczniowie i sportowcy będą mogli wrócić na halę.

Niestety, problem z dachem to nie nowość. Podobna sytuacja była już rok temu, a w tym sezonie parkiet był też już zalewany jesienią.

- Na razie jedyne, co możemy zrobić, to regularnie konserwować dach. Jesienią robiliśmy też przegląd i składaliśmy zapotrzebowanie na kompleksowy remont - potrzebna byłaby nie tylko wymiana pokrycia, ale również izolacji i obróbek blacharskich - wymienia Soliński.

Według pierwszych szacunków remont kosztowałby nie mniej niż 400 tysięcy złotych. Jeżeli w budżecie miasta nie uda się znaleźć takich pieniędzy, to MOSiR będzie się starał położyć na dach drugą warstwę papy, co powinno wystarczyć na kilka lat.

Ostatni tydzień pokazał, jak takie problemy wpływają na organizację rozgrywek w mieście. Hala MOSiR-u to jedyny obiekt w Brzegu, gdzie można rozgrywać mecze piłki ręcznej seniorów, ekstraklasowe spotkania koszykarek i ligowe pojedynki futsalu.

Dziś odbijają się czkawką błędy popełnione podczas planowania drugiej dużej miejskiej sali - przy ul. Powstańców Śląskich. Choć jest ona przestronna i ma trybuny, to jest za wąska dla piłkarzy ręcznych czy nożnych, a nawet dla potrzebujących najmniejszego boiska koszykarek.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na nto.pl Nowa Trybuna Opolska