Kanał Gliwicki został zmodernizowany. Wiele z tych urządzeń ma już 80 lat. I wciąż działają

Tomasz Kapica
Tomasz Kapica
Zakończył się pierwszy etap przebudowy ważnego szlaku żeglugowego z Gliwic do Koźla. Prace kosztowały 175 milionów złotych. Zabytkowe śluzy robią wrażenie.

Kanał Gliwicki, prowadzący od portu w Gliwicach Łabędach do nabrzeży przeładunkowych w Koźlu, jest największy w Polsce. Jego budowę rozpoczęto jeszcze przed drugą wojną światową z myślą o przewozie towarów na Dolny Śląsk, a także do Bałtyku oraz innych portów w zachodniej Europie.

Wiele wybudowanych przed 80 laty urządzeń hydrotechnicznych na kanale wciąż działa, chociaż wymagają remontów.

Wody Polskie poinformowały właśnie o zakończonym pierwszym etapie modernizacji Kanału Gliwickiego. To potężna inwestycja z udziałem unijnych pieniędzy. Pierwsza tak duża od początku jego istnienia.

W efekcie prac wartych 175 milionów złotych śluzy odrzańskie w Łabędach, Dzierżnie, Rudzińcu oraz Kłodnicy zostały przystosowane do III klasy drogi wodnej. Zwiększono przepustowość śluz, skrócono czas śluzowań i zwiększono bezpieczeństwo ruchu oraz poprawiono stan urządzeń pracujących na śluzach.

- Kanał Gliwicki to istotny punkt integracji województwa śląskiego i opolskiego. Mamy nadzieję, że dzięki przeprowadzonym remontom droga wodna – jedyny w kraju kanał o funkcji transportowej, powróci do lat swojej świetności i stanie się istotną w skali regionu trasą żeglugi śródlądowej - podkreśla Mirosław Kurz, dyrektor Wód Polskich w Gliwicach.. Modernizacja tych wysłużonych obiektów była nieodzowna, również ze względu na ich awaryjność. Po zakończeniu projektu uzyskaliśmy pewność co do bezpieczeństwa tak użytkowników drogi wodnej, jak i obsługi pracującej na tych obiektach.

Równolegle kontynuowane są prace modernizacyjne w ramach II etapu projektu na opolskich śluzach Kanału Gliwickiego w Sławięcicach i Nowej Wsi. Ich ukończenie nastąpi przed rozpoczęciem kolejnego sezonu nawigacyjnego na tej drodze wodnej.

Problem polega jednak na tym, że pomimo wydawanych setek milionów złotych na poprawę jakości żeglugi po Kanale Gliwickiej i całej tzw. Odrzańskiej Drodze Wodnej, jest ona wykorzystywana zdecydowane poniżej swojego potencjału.

Obecnie korzystają z niej głównie jednostki turystyczne, czasami swoje transporty Odrą puszcza stocznia Damen i inne zakłady.

Przez dwa lata transportowano z Gliwic węgiel do elektrociepłowni we Wrocławiu, ale i te wstrzymano. PKP uznały bowiem, że im się to nie opłaca i postawiły zaporowe ceny na dowóz węgla z kopalni w Gliwicach do... portu w Gliwicach. Wskutek tego zrezygnowano z najtańszego w teorii transportu wodnego na rzecz kolejowego.

PKP zablokowały również modernizację kozielskiego portu, która była finansowana z pieniędzy prywatnych inwestorów. Znów pojawiły się sygnały, że odbudowa portu nie jest w interesie kolei.

emisja bez ograniczeń wiekowych
Wideo

Strefa Biznesu: Zwolnienia grupowe w Polsce. Ekspert uspokaja

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Wróć na nto.pl Nowa Trybuna Opolska