Kandydaci na burmistrza Brzegu chcą zlikwidować płatne parkingi

Jarosław Staśkiewicz
Jarosław Staśkiewicz
- Parkingi są puste, podwórka pełne, a połowa pieniędzy z naszych opłat trafia do firmy z Poznania - wylicza Grzegorz Surdyka, radny i kandydat na burmistrza, który chce likwidacji opłat za parkingi.
- Parkingi są puste, podwórka pełne, a połowa pieniędzy z naszych opłat trafia do firmy z Poznania - wylicza Grzegorz Surdyka, radny i kandydat na burmistrza, który chce likwidacji opłat za parkingi. Jarosław Staśkiewicz
Troską polityków w województwie jest strefa demograficzna. W Brzegu emocje też budzi strefa, ale... płatnego parkowania.

Pod lupą

Z likwidacją strefy nie pójdzie łatwo - o jej wprowadzeniu zdecydowali wprawdzie radni, ale decyzję o warunkach przetargu na operatora strefy podjął burmistrz.
I z wybraną firmą podpisał 4-letnią umowę, ważną do początku 2016 roku. Wcześniejsze jej wypowiedzenie mogłoby miasto drogo kosztować, choć niewykluczone, że negocjacje z firmą, których dotąd nikt nie prowadził, mogłyby doprowadzić do finału zadowalającego obie strony.

Krótki przegląd obietnic kandydatów na burmistrza Brzegu doskonale pokazuje, że głównym chłopcem do bicia została strefa płatnego parkowania.

Uchwalona w połowie 2011, a wprowadzona wiosną 2012 roku, była tak tematem kilkuletnich sporów, a radni kadencji 2006-2010 aż sześć razy odrzucili projekt przygotowany przez burmistrza Wojciecha Huczyńskiego. Niestety, praktycznie żadne krytyczne uwagi powodujące odrzucanie projektu nie zostały poważnie traktowane przez większość radnych obecnej kadencji.

W efekcie od początku działania strefy kupcy z centrum narzekają na odpływ klientów, a kierowcy "kombinują" parkując na podwórkach, skwerach i kilku wyłączonych z opłat ulicach.

Nic więc dziwnego, że parkomaty są jednym z głównych tematów kampanii wyborczej.

- Jednym z punktów mojego programu jest całkowita likwidacja parkometrów - zapowiedział w jednym z wywiadów Jerzy Wrębiak, członek zarządu powiatu i kandydat PiS na burmistrza, dodając że ze złych pomysłów władza powinna się umieć wycofywać. Warto przypomnieć, że PiS przyczynił się do powstania strefy, bo jego radni głosowali za uchwałą w radzie miejskiej, a korzyści z niej czerpie też powiat.

Nad likwidacją strefy chciałby się zastanowić również Edward Bublewicz z SLD (radni lewicy też za strefą głosowali), o jej likwidacji pisze w swoim programie Cecylia Zdebik (TRZB), a o skróceniu czasu pobierania opłat i ich obniżeniu mówił już także Jacek Niesłuchowski z PO.

Całkowitą likwidację strefy zapowiedział po ewentualnym zwycięstwie kolejny kandydat na burmistrza Grzegorz Surdyka, który swoją konferencję prasową zorganizował na prawie pustym parkingu przy ul. Dzierżonia.

I przypomniał, że strefa przynosi około pół miliona złotych rocznie, z czego do budżetu trafia tylko nieco ponad połowa tej kwoty, a reszta zasila konto prywatnej firmy obsługującej parkomaty.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na nto.pl Nowa Trybuna Opolska