Stoję po dwie, trzy godziny na postoju, żeby zrobić kurs za 12 złotych. A jak jeszcze klient wybierze samochód kolegi zamiast mój, choć stoję bliżej, to już mnie szlag trafia - denerwuje się pan Krzysztof, kędzierzyński "taryfiarz” z kilkunastoletnim stażem.
Zobacz: Kędzierzyn-Koźle. Taksówkarze nie chcą konkurencji
Licencję na wożenie pasażerów prywatnym samochodem miało dotychczas w Kędzierzynie-Koźlu 105 osób. Był to nieprzekraczalny limit.
Każdy, kto chciał zostać taksówkarzem musiał czekać, aż zwolni się licencja po kimś, kto rezygnuje z zawodu. Ale w czwartek radni zgodzili się, aby na ulice miasta mogło wyjechać 45 nowych taksówek.
- Każdy, kto chce prowadzić taki biznes, powinien mieć na to szansę. Jeśli taksówek będzie za dużo, to rynek zweryfikuje, którzy przewoźnicy oferują najlepsze usługi i tacy zostaną - uzasadnia Grzegorz Chudomięt, szef rady miasta (PO).
Zobacz: Londyńskie taksówki podbiją polski rynek?
Mieszkańcy mają nadzieję, że po zwiększeniu ilości taksówek na drogach, spadną ceny za przejazd.
- Taryfy są drogie, kurs z Koźla na os. Piastów w nocy kosztuje prawie 30 złotych. Myślę, że uczciwa stawka to 20 zł - przyznaje Mateusz Wóźniak, student.
Taksówkarze tłumaczą, że ceny są już tak niskie, że nie da się ich obniżyć jeszcze bardziej.
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?