Kędzierzyn-Koźle: Groby bez nazwisk na cmentarzu żołnierzy radzieckich

Tomasz Kapica
Tomasz Kapica
Mieszkańcy Kędzierzyna-Koźla nie traktują czerwonoarmistów jako wyzwolicieli, ale mają szacunek dla pochowanych tam żołnierzy. Pod pomnikiem zawsze leżą kwiaty.
Mieszkańcy Kędzierzyna-Koźla nie traktują czerwonoarmistów jako wyzwolicieli, ale mają szacunek dla pochowanych tam żołnierzy. Pod pomnikiem zawsze leżą kwiaty. Tomasz Kapica
Większość żołnierzy radzieckich pochowanych na cmentarzu przy al.Jana Pawła II w Kędzierzyniew-Koźlu leży w masowych mogiłach. Do dziś szukają ich bliscy.

Wyzwolenie dzisiejszego Kędzierzyna-Koźla następowało od końca stycznia do drugiej połowy marca 1945 roku. W tej i wielu innych operacjach na terenie Opolszczyzny zginęły dziesiątki tysięcy radzieckich żołnierzy.

Pierwszy sowiecki cmentarz wojskowy powstał w Koźlu przed siedzibą władz miasta. Znajdował się na skwerze u zbiegu ulic Piastowskiej i Żeromskiego. Pod koniec lat 50. XX wieku zapadła jednak decyzja o ekshumacji zwłok pochowanych tam czerwonoarmistów. Takie same prace podjęto także w innych miejscowościach, m.in. w okolicach Prudnika.

Łącznie spod ziemi na terenie południowej Opolszczyzny wydobyto szczątki 18 tysięcy żołnierzy i zdecydowano o ich przeniesieniu na nowo budowany cmentarz w Kędzierzynie. Działo się to w 1959 roku.

Obecnie przy al. Jana Pawła II znajduje się 468 mogił zbiorowych, w których pochowanych jest ok. 18 tysięcy żołnierzy. Do dziś szukają ich bliscy.

Aleksander Osadczenko z Tallina ustalił, że jego ojciec zginął pod Wróblinem koło Opola w 1945 roku. Rodzinie udało się skontaktować z Tadeuszem Płóciennikiem, emerytowanym dziennikarzem z Kędzierzyna-Koźla. Płóciennik sprawdził w urzędzie miasta, że żołnierz o takim nazwisku został pochowany na kędzierzyńskim cmentarzu żołnierzy radzieckich.

Aleksander Osadczenko przyjechał do Kędzierzyna-Koźla wraz z rodziną i odnalazł miejsce, gdzie spoczął jego ojciec. Postawił mu pomnik. - Łzy poleciały nam z oczu, gdy mogliśmy stanąć wreszcie nad jego grobem - mówił wzruszony Aleksander Osadczenko.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na nto.pl Nowa Trybuna Opolska